A A+ A++

Jakie są szanse poszczególnych kandydatów w wyborach prezydenckich? Z rozważań Sławomira Sierakowskiego na lamach tygodnika „Polityka” wynika, że główne starcie rozegra się między prezydentem Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. Przy okazji nie zabrakło zachwytów nad kandydatem Koalicji Obywatelskiej i podkreślania tego, jak wielki wzbudza entuzjazm podczas kampanijnych spotkań oraz, że „wszystko mu wychodzi”.

CZYTAJ TAKŻE:

Rafałowi Trzaskowskiemu w tej kampanii od początku wszystko wychodzi. Ma doskonałe predyspozycje i dużo szczęścia

– zachwycał się dziennikarz.

PiS i zimna krew

Zdaniem Sierakowskiego można mieć wątpliwości, czy Prawo i Sprawiedliwość zachowuje zimną krew, czego dowodem miało być głosowanie nad wotum zaufania dla rządu premiera Morawieckiego. W jego ocenie „PiS rozpoczął kontrofensywę od sprawdzenia, czy jeszcze w ogóle ma władzę w państwie”, co ma przypominać „wciskanie przycisków w zatrzaśniętej windzie”.

Sprawdzian przy urnach

Sierakowski przekonywał, że hasło Trzaskowskiego „Mamy dość” jest motywujące dla jego elektoratu i zachęca do wzięcia udziału w głosowaniu. Dodał jednak, że Andrzej Duda jest trudnym przeciwnikiem, co sprawia, że oczekiwania wobec Trzaskowskiego są większe.

Miejsce Tuska

W tekście pojawia się także postać Donalda Tuska. Zdaniem Sierakowskiego, może on się czuć komfortowo w obecnej sytuacji przyglądać się, jak „po władzę idzie Trzaskowski i jego pokolenie, które Tuskowi zawsze się ukłoni i posłucha, ale dzielić się niczym z pewnością nie zamierza”. Jak dodał, jest to pożegnanie Tuska z wielką polityką.

Co z pozostałymi kandydatami?

Dziennikarz nie zapomniał o pozostałych kandydatach. Przekonywał, że oni toczą walkę o poparcie dla swoich partii. W przypadku Szymona Hołowni stwierdził, że jego miejsce jest pomiędzy Trzaskowskim a PiS, i jeśli chce utworzyć swój ruch społeczny, musi zadbać, aby dociągnąć poparcie do I tury.

Nie zabrakło też dobrych rad dla Władysława Kosiniaka-Kamysza. Zdaniem Sierakowskiego, szef PSL dzięki swoim wysokim notowaniom na tle innych kandydatów ludowców w poprzednich wyborach, powinien myśleć o układaniu partyjnych projektów.

Wyobraźmy sobie, co będzie, gdy Rafał Trzaskowski te wybory przegra. Po tak rozbudzonych nadziejach byłaby to tragedia nie tylko dla kandydata, ale i dla partii. Trzaskowski miałby już na zawsze zamkniętą drogę do prezydentury Polski. A gdyby nie wystartował teraz i poczekał pięć lat, prezydenturę miałby na wyciągnięcie ręki, co uświadamia, jakie ryzyko podjął

– stwierdził dziennikarz.

Z kolei w przypadku Biedronia, Sierakowski ocenił, że „Lewica przespała swój moment”, bo prawie cały elektorat chce głosować na Trzaskowskiego, co jest bardzo wymowne.

Odnosząc się do Krzysztofa Bosaka, Sierakowski przekonywał, że to jego elektorat może zdecydować o wyniku wyborów.

W 2015 roku na lewicy byli tacy, nawet wśród liderów ruchu LGBT, którzy z niechęci do PO i Bronisława Komorowskiego poparli Andrzeja Dudę. Podobne emocje można dziś znaleźć po drugiej stronie. Teraz skrajna prawica zamiast „obrońcy LGBT” Trzaskowskiego może pogrążyć Dudę

– ocenił.

Wygląda na to, że Sierakowski już zdecydował o przyszłości większości kandydatów, skupiając się tylko na starciu pomiędzy prezydentem Dudą a Trzaskowskim. Widać, że nadzieje kierowane są w stronę kandydata Koalicji Obywatelskiej. Zapewne takich laurek będzie więcej.

wkt/”Polityka”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTP-Link Neffos A5 – budżetowy smartfon z dużym wyświetlaczem
Następny artykułPracownicy ZOO pomogli uwięzionemu wilkowi. Zobacz poruszające nagranie [WIDEO]