I nie mam też na myśli tych nieprzemyślanych konsultacji w sprawie jakiegoś bliżej nieokreślonego pomnika na pl. Zwycięstwa. Okazało, że mieszkańcy nie chcą/nie potrzebują nowych pomników.
Mam na myśli wysłuchiwanie głosu oleśniczanek i oleśniczan W SPRAWACH WAŻNYCH, wręcz kluczowych dla naszego miasta. Taką sprawą jest in vitro.
Taką sprawą MOGŁA BYĆ budowa apartamentowca nad stawami. Ale tutaj nikt nie chciał słuchać oleśniczan. Ba! Nikt ich nawet o to nie zapytał!
W tym przypadku decyzja została podjęta jednoosobowo, przez Twojego lidera, w zaciszu gabinetu na drugim piętrze oleśnickiego ratusza.
Więc w tym przypadku (oraz wielu podobnych), nie ma mowy o “wsłuchiwaniu się w głosy” oleśniczanek i oleśniczan. Jan Bronś – jakby nie patrzeć, lider Twojego ugrupowania – nie konsultował się nawet ze SWOIMI RADNYMI!
Tak, też jestem w szoku!
Podsumowując: to cudownie, że próbujesz się ogrzać w “ciepełku” przyjętego właśnie programu. Szkoda tylko, że nie wspominasz o tym KTO wsłuchuje się (a kto nie) w głosy mieszkańców naszego miasta.
A tak jeszcze przy okazji:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS