Legionowskie siatkarki, już pod nowym szyldem – DPD IŁ Capital Legionovia, wygrały w ubiegłym tygodniu dwa spotkania. Najpierw w poniedziałek pokonały u siebie 3:1 Eneę PTPS Piła, aby w sobotę, w stolicy Podbeskidzia wygrać 3:2 z BKS Bostik Bielsko-Biała. Pozwoliło to podopiecznym Alessandro Chiappiniego utrzymać siódmą lokatę w rozgrywkach Tauron Ligi. Do zakończenia sezonu zasadniczego 2020/2021 pozostały do rozegrania trzy kolejki
Męczarnie z outsiderem
Nasz zespól był zdecydowanym faworytem poniedziałkowego spotkania, z outsiderem z Piły, zespołem przeżywającym w tym sezonie finansowo-kadrowe kłopoty. Miało być – jak twierdzili optymiści – lekko, łatwo i przyjemnie, tymczasem… Zwycięstwo Legionovii rodziło się w sporych bólach i o mały figiel skazywane „na pożarcie” rywalki, które przyjechały do Legionowa tylko w dzięwięcio-osobowym składzie (w tym dwie libero), nie sprawiły naszej drużynie psikusa.
Zespół praktycznie pozbawionych swych wiodących siatkarek, które pozmieniały klimat „na lepszy” w innych klubach, grały w Legionowie na luzie, bez specjalnej presji. W końcówkach dwóch pierwszych setów, odrabiały kilkupunktowe straty i omal ich nie wygrały. Trzeciego wygrały już wyraźnie i dopiero w czwartym secie, dość mocno podrażniona nasza drużyna, kontrolowała od początku do końca wydarzenia na boisku. W drużynie gości zwłaszcza gra takich siatkarek o niewiele jeszcze mówiących kibicom nazwiskach jak: Angelika Wystel, Alina Bartkowska, Judyta Gawlak czy rozgrywająca Maja Pelczarska – mogła się podobać.
W naszym zespole gra wyraźnie „falowała”. Nie miała wyraźnie swojego dnia przyjmująca Jessica Rivero Marin, trener A. Chiappini trochę eksperymentował, np. próbując amerykańską środkową Shelly Stafford w roli atakującej. Nie „wybrzydzajmy” jednak. Finalnie przecież nasz zespół zdobył w tym meczu komplet trzech punktów, a o to głównie chodziło. MVP meczu – Paulina Majkowska.
DPD IŁCapital Legionovia – Enea PTPS Piła 3:1 (25:23,27:25,21:25, 25:18). Legionovia: Grabka (1), Rivero Marin (2), Majkowska (13), Oliveira Souza (14), Różański (16), Tokarska (11), Lemańczyk, kulig (obie libero) Szczyrba (14), Stafford (3), Dąbrowska, Matejko.
Dla gości najwięcej punktów zdobyły: 20 – A.Wystel, 11 – A.Bartkowska, 9 – J.Gawlak
Zwycięski tie-break
Sobotni mecz w Bielsku-Bialej nie miał swojego zdecydowanego faworyta. Co prawda wyżej stały akcje gospodyń, które w Legionowie bez większych problemów wygrały 3:1, ale przecież i legionowianki potrafiły być lepsze w niedalekiej przeszłości na terenie rywalek. I takim właśnie „przeciąganiem linii” było sobotnie spotkanie dwóch drużyn o zbliżonych umiejętnościach i miejscach w środkowej strefie Tauron Ligi.
Pierwszy set, od początku do końca (5:1, 13:9, 21:15) pod dyktando naszej drużyny. Dobre przyjęcie sprawiało, że Alicja Grabka miała pole manewru w wyborze atakujących. Druga partia też początkowo układała się po myśli naszej drużyny, ale dość szybko dzięki głównie atakom Czeski -Gabrieli Orvosovej i młodziutkiej przyjmującej Weroniki Szlagowskiej, bielszczanki najpierw doprowadziły do wyrównania (12:12, 17:17), a w samej końcówce doprowadziły do wyrównania stanu meczu. Zapewne najbardziej szkoda, z legionowskiego punktu widzenia, rozstrzygnięcia w trzecim secie. Inicjatywa w nim należała do naszego zespołu. Dobra gra zwłaszcza Jessiki Rovero Marin, także obu środkowych Mai Tokarskiej i Shelly Stafford oraz Olivii Różański spowodowała, że na prowadzeniu przez większość seta (6:4, 11:7,16:15,a nawet 23:21) były legionowianki. Niestety decydujące o losach „ciosy” zadały wspomniane wcześniej bielszaczanki. Najpierw dwukrotnie punktowała Orvosova (ta atakująca miała w czasie meczu 57% skuteczności), a seta na przewagi zakończył udany atak Szlagowskiej (24:26 z punktu widzenia naszej drużyny).
Na szczęście nasz zespół zdołał w czwartej partii opanować nerwy, uniknąć przestojów w swojej grze i prowadząc „od startu do mety” doprowadził do remisu w meczu 2:2. W tie-breaku legionowianki poszły „za ciosem”. Prowadziły 3:0, potem 5:2, a przy zmianie stron boiska 8:4. Tylko przez moment mogło się wydawać (9:7), że gospodynie są w stanie doprowadzić do nerwowej końcówki decydującego seta. Nasz zespól głównie za sprawą Rivero Marin (MVP meczu) i Różański nie dopuścił jednak do tego. Wygrał całego seta do 10 i z Bielska Białej wywiózł cenne dwa punkty.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała -DPD IŁCapital Legionovia Legionowo 2:3 (20:25, 25:21, 26:24, 21:25, 10:25). Legionovia: Grabka (2), Rivero Marin(15), Stafford (10), Oliveira Souza (6), Różański (10), Tokarska (7), Lemańczyk, Kulig (obie libero) oraz Szczyrba, Dąbrowska, Matejko. Dla drużyny gospodyń najwięcej punktów zdobyły: 23- G. Orvosova, 12- W.Szlagowska, 10 – Aleksandra Kazała.
(jb)
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS