A A+ A++

– Pojawiły się pytania nie „co z trenerem?” ale „co z Nikolą?”, „czy to będzie Nikola?”. To też jest jasny sygnał od nich – mówi Sebastian Świderski o pytaniach od siatkarzy reprezentacji Polski w sprawie nowego trenera.


Wiemy, że Nikola Grbić chce być trenerem naszej kadry. Ja oczywiście jestem za tym. Natomiast trzeba porozmawiać też z innymi kandydatami i zdiagnozować problem, przez który kadra nie osiągnęła celu, który sama sobie założyła, czyli dlaczego nie zdobyła medalu na igrzyskach olimpijskich. Trzeba to omówić, żeby wiedzieć, o czym rozmawiać z nowym kandydatem – powiedział Sebastian Świderski po wyborze na funkcję prezesa PZPS-u. Przed nim dwie bardzo ważne decyzje: to obsadzenie pozycji trenerskich zarówno w męskiej, jak i żeńskiej kadrze kobiet (funkcje te zostały zwolnione przez Vitala Heynena i Jacka Nawrockiego). Teraz Świderski nieco rozwinął ten temat i ujawnił, że w przypadku męskiej kadry „trzeba się skupić na dwóch-trzech wybranych osobach”, za to przy wyborze trenera kadry kobiet „będzie się posiłkował opiniami ludzi ze środowiska”.

– Jesteśmy kojarzeni i nie dziwię się temu. Nie byłbym mądry, gdybym nie mówił o tym głośno. Z Nikolą zdobyliśmy bardzo dużo. Potrafił zbudować fajną ekipę ludzi, którzy poszliby za sobą w ogień, ale też bardzo ciężko pracowali – powiedział Świderski, cytowany przez Polsat Sport. Przez ostatnie lata był prezesem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którą w dwóch poprzednich sezonach prowadził Nikola Grbić i doprowadził klub do wygrania Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021.

– Dostałem już pierwsze smsy z gratulacjami od chłopaków z reprezentacji. Pojawiły się pytania nie „co z trenerem?” ale „co z Nikolą?”, „czy to będzie Nikola?”. To też jest jasny sygnał od nich – dodaje Świderski, który jednocześnie wie, że nic jeszcze nie jest przesądzone. Będzie musiał porozmawiać z Grbiciem, a przede wszystkim z władzami Perugii (Grbić po zakończeniu sezonu przeszedł do włoskiego klubu), które nie wydają się zachwycone tym pomysłem.

– Moja prywatna opinia jest taka, że jednoczesne prowadzenie Perugii i reprezentacji Polski to zły pomysł. To byłoby po prostu za trudne, bo oba te miejsca pracy wymagają uwagi i działań przez cały rok. Wcześniej jednocześnie Perugię i reprezentację Polski prowadził Vital Heynen i moim zdaniem to nie było dobre rozwiązanie – powiedział Stefano Recine, dyrektor sportowy Perugii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDreszczowiec w Sofii! Polscy siatkarze odwrócili losy meczu i wywalczyli awans do półfinału MŚ U–21
Następny artykułKibice Widzewa prezentowaliby się znakomicie na stadionie narodowym