Zwycięstwo w spotkaniu z debiutującym w Lidze Mistrzyń zespołem węgierskim był niejako obowiązkiem Chemika. Zresztą zapowiadające spotkanie media węgierskie przedstawiały ekipę z Polic jako “zespół gwiazd z Polski”.
Wprawdzie w minionych rozgrywkach ligowych we własnych krajach Chemik i Fatum zdobyły tytuły, ale już pierwszy set pokazał, że siatkarsko Polska i Węgry to dwa różne światy. Przewaga miejscowych była druzgocąca.
Przyjezdne w premierowej partii tylko do remisu 2:2 były w stanie dotrzymać kroku ekipie trenera Jacka Nawrockiego. Niedawny selekcjoner reprezentacji Polski dotrzymał słowa i przeciwko niżej notowanemu rywalowi wystawił najsilniejszy skład. Dopiero w końcówce posłał do gry zmienniczki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS