A A+ A++

Zwycięstwo w spotkaniu z debiutującym w Lidze Mistrzyń zespołem węgierskim był niejako obowiązkiem Chemika. Zresztą zapowiadające spotkanie media węgierskie przedstawiały ekipę z Polic jako “zespół gwiazd z Polski”.

Wprawdzie w minionych rozgrywkach ligowych we własnych krajach Chemik i Fatum zdobyły tytuły, ale już pierwszy set pokazał, że siatkarsko Polska i Węgry to dwa różne światy. Przewaga miejscowych była druzgocąca.

Przyjezdne w premierowej partii tylko do remisu 2:2 były w stanie dotrzymać kroku ekipie trenera Jacka Nawrockiego. Niedawny selekcjoner reprezentacji Polski dotrzymał słowa i przeciwko niżej notowanemu rywalowi wystawił najsilniejszy skład. Dopiero w końcówce posłał do gry zmienniczki.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułReligijność Polaków. Badanie i zmiany w latach 1992-2021. “Najmłodsza Polska jest już niemal w jednej trzeciej niewierząca”
Następny artykułBiden zapewnia o niezachwianym poparciu dla suwerenności i integralności Ukrainy