Zresztą warto tutaj podkreślić jedno, że temat zniesienia aborcji jest tematem na tyle wrażliwym, że zawsze będą głosy, że zajmujemy się nim w nieodpowiednim czasie. Myślę, że powinniśmy dążyć do tego, żeby ten temat jak najszybciej zamknąć. A żeby go zamknąć, należy w pełni znieść aborcję i w pełni chronić życie człowieka bez względu na jego wiek, płeć, stan zdrowia, czy okoliczności poczęcia
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Anna Siarkowska (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Po decyzji o procedowaniu w Sejmie obywatelskiego projektu o zlikwidowaniu przesłanki eugenicznej w prawie aborcyjnym Prawo i Sprawiedliwość zostało wściekle zaatakowane przez środowiska opozycji. Robert Biedroń powiedział, że rząd i PiS nie radzą sobie z realną pomocą dla Polaków i dlatego pod obrady Sejmu trafił obywatelski projekt zaostrzający przepisy ws. aborcji. Jak by się Pani do tego odniosła?
Poseł Anna Siarkowska: Pan Robert Biedroń zupełnie nie zna polskiego prawa i widocznie nie ma świadomości, że obecne procedowanie projektów ustaw obywatelskich wynika z terminów, które w tym względzie obowiązują polski Sejm. To jest ostatni możliwy termin, aby Sejm zajął się projektami obywatelskimi, które trafiły jeszcze do Sejmu poprzedniej kadencji. Procedowanie tych ustaw wynika zatem z przepisów polskiego prawa.
Tym bardziej, że nie jest to czas łatwy do procedowania tego typu ustaw…
Nie. Oczywiście. Natomiast musimy pamiętać o tym, że projekty obywatelskie są to szczególne projekty, które jeśli Sejm poprzedniej kadencji ich nie rozpatrzył, one muszą zostać przeprocedowane przez Sejm kolejnej kadencji i są na to określone terminy. Obecny termin jest ostatnim z możliwych. Nie mamy możliwości nie zająć się tymi projektami, stąd nie tylko procedowanie dzisiaj projektu, który znosi przesłankę eugeniczną dopuszczalności aborcji, ale również innych obywatelskich projektów, takich jak dotyczących zmian w prawie łowieckim, czy też dotyczących kwestii edukacji seksualnej.
Problem z tym ma również Małgorzata Kidawa-Błońska, która twierdziła podczas konferencji prasowej, że wcale nie jest prawdą, iż przyczyną procedowania teraz tej ustawy jest termin, i przekonywała, że wszystkie terminy już dawno minęły. Powiedziała ponadto, że zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej to „kolejny temat zastępczy” i zadeklarowała: „Nie pozwolimy na ograniczanie praw kobiet”. Jakby Pani skomentowała tego typu retorykę?
Zaskakujące jest używanie takiej retoryki przez kobietę, marszałka Sejmu. Pokazuje ona, że z jednej strony nie zna przepisów prawa w tym względzie panujących, z drugiej zaś strony, mówiąc o „prawie kobiet”, pod hasłem „walki o prawa kobiet” ukrywa dyskryminację poszczególnych kategorii ludzi, w tym wypadku ludzi niepełnosprawnych.
Jest skandalem, że ludzie niepełnosprawni w okresie prenatalnym nie mają zagwarantowanej pełnej ochrony prawnej życia, która przysługuje każdemu człowiekowi, również zgodnie z polską Konstytucją. Dalsze obowiązywanie tych dyskryminacyjnych przepisów jest po prostu zwyczajnie haniebne. Myślę, że tutaj pani Kidawa-Błońska kieruje się mocno nie logiką, nie prawdą, ale zwykłymi kalkulacjami politycznymi i niestety wspiera retorykę lobby aborcyjnego. Wcale nie staje po stronie kobiet, tylko aborcyjnego lobby, któremu zależy na tym, żeby zabijanie dzieci przed narodzeniem było w Polsce możliwe.
Przyznam, że byłam zdumiona, kiedy usłyszałam podczas konferencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, że procedowanie tej ustawy jest tematem zastępczym. Przecież to jest kwestia życia i śmieci. Dosłownie. Czy polityk w czasie kampanii prezydenckiej nie wystawia sobie takimi stwierdzeniami czerwonej kartki?
Myślę, że pani Kidawa-Błońska zdecydowanie tutaj idzie po linii właśnie środowisk proaborcyjnych, które swoimi wypowiedziami wspiera i chyba na poparcie tych środowisk przede wszystkim liczy.
Ja się z kolei bardzo cieszę z jasnej i wyraźnej deklaracji pana prezydenta Andrzeja Dudy, który jednoznacznie wypowiada się za zniesieniem aborcji, zniesieniem dopuszczalności przerywania ciąży w przypadku podejrzenia, że dziecko, które ma się urodzić, będzie niepełnosprawne. Pan prezydent podkreśla, że wszyscy powinni mieć gwarantowane konstytucyjnie prawo do życia i że to prawo powinno chronić również osoby niepełnosprawne.
Za to stanowisko, za tą jasną deklarację pan prezydent został wściekle zaatakowany przez środowiska feministyczne. Zresztą w ogóle politycy, którzy opowiadają się za życiem są atakowani i są na nich naciski ze strony środowisk feministycznych. Ale też są naciski ze strony środowisk pro-life. Jakie są Pani doświadczenia w tym obszarze?
Widzę, że środowiska proaborcyjne są dobrze zorganizowane, ale to również wynika z tego, że są one po prostu opłacane przez międzynarodowe koncerny, w tym też koncerny farmaceutyczne, czy też przez tzw. providerów aborcji takich jak Planned Parenthood. Przypomnę, że jednej z polityków lewicy, pani Wandzie Nowickiej przed sądem zostało udowodnione, że jest opłacana przez lobby aborcyjne. I to są właśnie tacy ludzie, którzy nie patrzą na to, co jest dobre dla kobiet, co jest dobre dla dzieci, tylko na to, co im się opłaca. Widać, że ci, którym zależy na szerzeniu w Polsce aborcji, na tym, żeby aborcja była wciąż w Polsce dopuszczalna, są sowicie opłacani również przez zagraniczne koncerny.
Mi osobiście brakuje tutaj takiej dobrej organizacji środowisk, którym zależy na tym, ażeby życie każdego człowieka w Polsce było chronione. Myślę, że tutaj to społeczeństwo obywatelskie musi się jeszcze bardziej uaktywnić i zmobilizować.
Do ataków na prezydenta Dudę przyłączył się Robert Biedroń. Czy to jest tylko kwestia kampanii wyborczej, czy zdecydowanie czegoś więcej?
Oczywiście, że dzisiaj wszystkie wypowiedzi kandydatów na prezydenta muszą być odczytywane w kontekście kampanii wyborczej i wyborczych kalkulacji. Takim osobom, jak pan Robert Biedroń czy pani Kidawa-Błońska absolutnie nie chodzi o jakiekolwiek dobro kobiet, czy dobro dzieci, tylko kierują się polityczną kalkulacją. Cieszę się, że jednak pan prezydent jest w stanie zająć jednoznaczne stanowisko w tym względzie, nie oglądając się na wyborcze kalkulacje. Wielokrotnie też widzieliśmy, że również dla środowisk po tej prawicowej stronie temat aborcji nie zawsze jest na rękę w czasie wyborczym. To, że dzisiaj procedujemy tą ustawę z wyborczych kalkulacji po prawej stronie nie wynika.
Tym bardziej, że część polityków Prawa i Sprawiedliwości mówi, że otwieranie kolejnego frontu to nie jest dobre rozwiązanie w tej sytuacji.
Dokładnie. Zatem widać, że o tym, że dzisiaj zajmujemy się tą kwestią nie decydują względy polityczne, tylko przepisy prawa. Sejm musiał się zająć projektami obywatelskimi, a że to mocno weszło również w wyborczy kalendarz to jest skutek tego, że we wcześniejszym terminie nie zostało to zrealizowane, nad czym ubolewam. Zresztą warto tutaj podkreślić jedno, że temat zniesienia aborcji jest tematem na tyle wrażliwym, że zawsze będą głosy, że zajmujemy się nim w nieodpowiednim czasie. Myślę, że powinniśmy dążyć do tego, żeby ten temat jak najszybciej zamknąć. A żeby go zamknąć, należy w pełni znieść aborcję i w pełni chronić życie człowieka bez względu na jego wiek, płeć, stan zdrowia, czy okoliczności poczęcia.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej – teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS