A A+ A++

Wojna na Ukrainie zakończyła wreszcie wieloletni brazylijski serial niemocy decyzyjnej directed by polskie Ministerstwo Obrony Narodowej, pod tytułem zakupy uzbrojenia dla WP. Podjęte decyzje i podpisane umowy dają nadzieję na to, że nasze siły zbrojne staną się w ciągu kilku kolejnych lat istotnym i nie do zlekceważenia elementem politycznej układanki kontynentu. Na szczęście, oprócz  deficytowego często rozsądku, polityczne układy sojusznicze uniemożliwią, a przynajmniej poważnie utrudnią dokonanie kroku wstecz nawet w przypadku zmiany władzy w PL.
To, co wybraliśmy i zakontraktowaliśmy, stanowi w kategoriach militarnych kompletnie nową jakość. Nie tylko w militarnych, ponieważ pewna część kontraktów będzie wykonana (lub wspomagana wykonawczo) przez krajowy przemysł – co nie pozostanie bez wpływu na gospodarkę. Co konkretnie kupujemy?

Zacznijmy od podstaw: nowej generacji umundurowanie i wyposażenie. Bielizna, mundury bojowe, obuwie, odzież ocieplająca i przedmioty uzupełniające, takie jak rękawice, ochraniacze oraz nakrycie głowy. Umundurowanie umożliwi kompletowanie warstw w zależności od potrzeb związanych z rejonem działania i panującymi warunkami pogodowymi. Mundury w nowych wzorach maskowania w czterech wybarwieniach: wiosna-lato, jesień-zima bezśnieżna, zima śnieżna oraz teren zurbanizowany, co pozwoli to na skuteczne maskowanie żołnierzy w przewidywanych rejonach i warunkach działań bojowych. Hełmy i kamizelki balistyczne. Producent – Maskpol SA. Jak ważne są takie podstawy podstaw, przekonuje uważnych obserwatorów każdy dzień aktualnie trwającej wojny.

Podstawowe indywidualne uzbrojenie strzeleckie – Modułowy System Broni Strzeleckiej Grot, którego kolejne partie zastępować będą resztę będących jeszcze na uzbrojeniu i w zapasach kbk AK. Ten dezawuowany zawzięcie przez niektóre media system zbiera znakomite oceny od użytkowników w warunkach bojowych na Ukrainie. ZM Tarnów oraz Radomski Łucznik dostarczą także kolejnych, wypróbowanych UKM2000, oraz całej gamy karabinów wyborowych w kilku kalibrach. Już poziomie drużyn strzeleckich buduje się systemowo noktowizję, termowizję i łączność.

Broń przeciwpancerna: kolejne granatniki Jawelin i  kilkanaście tysięcy granatników przeciwpancernych M72. Kolejne piętro w tej kategorii to wieże ZSSW-30 dla 70  transporterów Rosomak. Wieże te są uzbrojone w zaawansowany system kierowania ogniem, armaty 30 mm i wyrzutnie rakiet Spike (z Huty Stalowa Wola). Z HSW podpisano także umowę na dostarczenie niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza, które mają być posadowione na pojazdach 4×4 , jako uzbrojenie wskazano nowy angielski ppk Brimstone.  PZL Mielec dostarczy 32 śmigłowce wielozadaniowe AW149 uzbrojone w rakiety klasy Hellfire.
Następny zakup  to kilkaset systemów amunicji krążącej Warmate (polska Grupa WB), o produktach której więcej w kategorii artyleria.

Nową klasą tak jakościowo, i ilościowo zostaną zasilone pojazdy opancerzone piechoty. Zamówiono, wbrew wcześniejszym zapowiedziom o prawdopodobnym zakończeniu współpracy licencyjnej z fińską Patrią, kolejne KTO Rosomak. Na ostatniej prostej przed rozpoczęciem produkcji seryjnej jest gąsienicowy BWP Borsuk. Prawdopodobnie kolejnym typem gąsienicowego BWP będzie koreański AS-21, z polską wieżą ZSSW-30, wspomnianą wyżej.
Skokiem jakościowym dla wojsk pancernych staje się zastąpienie postsowieckich T-72 amerykańskimi czołgami Abrams. W pierwszej, pomostowej partii 116 starszymi M1A1FEP, następnie 250 M1A2 SEPv3, wraz z pojazdami wparcia i pakietem amunicji – w tym przeciwpancernych pocisków podkalibrowych z rdzeniem uranowym, których Amerykanie  nie sprzedawali do tej pory za granicę.  Drugim typem czołgu ma być koreański  K2/K2PL, )1000 szt.) Umowy z dostawcami z Republiki Korei (transportery, czołgi, artyleria) zakładają spory zakres ich polonizacji. Wsparciem dla czołgów będzie, także już zamówione,  96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache Guardian.
Dla artylerii zamawiamy kolejne własnej produkcji 155 mm Kraby, oraz 672 tego samego kalibru haubice samobieżne K9A1/K9PL, systemy artylerii rakietowej HIMMARS (USA) oraz Chunmoo (Korea). Oba zostają dostosowane do polskiego systemu kierowania ogniem Topaz.
Oczami boga wojny pozostaną polskie bezzałogowce Flyeye (aktualnie na uzbrojeniu, uzupełniane), oraz nowo zamówione w Grupie WB moduły ogniowe systemu Gladius – bezzałogowców rozpoznawczych i uderzeniowych działających na dystansie do 100 km, przeznaczonych do wykorzystania w pułkach artylerii. Moduł ogniowy to nie tylko wyrzutnie i  bezzałogowce, ale też wozy dowodzenia, zabezpieczenia technicznego, amunicyjne. Dalekie rozpoznanie umożliwiają leasingowany amerykański system  MQ-9 Reaper, oraz zakupione tureckie Bayraktar TB2.

Całkowicie modernizowany, wreszcie z tworzeniem jednolitego systemu kierowania oraz wielowarstwowości, zostaje system obrony przeciwlotniczej: od sławnych już rakiet bardzo krótkiego zasięgu Piorun, poprzez wykorzystujący go wraz z systemami lufowymi Pilica, (Pilica+ rozbudowana o angielskie rakiety CAMM), „małą Narew”, także z CAMM (pierwszy w historii Wojska Polskiego zestaw krótkiego zasięgu ze zdolnością wielokanałowego rażenia celów, czyli jedna jednostka ogniowa może zwalczać kilkanaście celów jednocześnie) rozwijany w „dużą”, oraz kryjący się pod kryptonimem „Wisła” system średniego zasięgu wykorzystujący amerykańskie Patrioty (sześć baterii z pociskami PAC-3 MSE).   Oczami i uszami systemów OPL będą znakomite polskie radary P-18PL oraz nowatorski SPL (system pasywnej lokacji, produkcji Radwar).  Orientację na najwyższym poziomie dowodzenia wspomagać będą właśnie zamówione we Francji dwa satelity obserwacyjne wraz ze stacją odbiorczą.

No i dla lotnictwa znane już powszechnie z szerokiej dyskusji amerykańskie  F35 (32 szt) i koreańskie FA-50 (48).
Trochę w cieniu, ale nie bez wzmocnienia pozostaje marynarka wojenna (dwa dostarczone i trzy zamówione  niszczyciele min Kormoran), moim zdaniem słusznie, w naszej sytuacji geostrategicznej. Zwłaszcza wobec wstąpienia do NATO Szwecji i Finlandii.

Brakuje trochę w tym wszystkim informacji o planach, w jaki sposób zachęcić, przyciągnąć i wyszkolić ludzi, którzy tą ogromną masę sprzętu obsłużą. Oraz systemowych zabezpieczeń przez postpeerelowskim strepieniem, które ukrywając się jeszcze po różnych zakamarkach wojska stanowi nie ostatnie zagrożenie dla programu modernizacji naszych sił zbrojnych.

Tak, drogie misie, historia się nijak nie chce skończyć, liberalna demokracja okazała się równie uniwersalnym lekiem na całe zło świata, jak kadzidełko  na trąd. Si vis pacem, para bellum. Byle nie okazało się, że potrzebną na to kasę zaczniemy wydawać pod naciskiem TSUE na dofinansowanie wiatraczków zakontraktowanych w ramach KPO.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł21-letnia mieszkanka Zamościa zginęła w Tatrach
Następny artykułDąbrowa Górnicza stworzy nowe centrum miasta. Fabryka Pełna Życia czeka na prywatnego inwestora