Sharon Tate urodziła się 24 stycznia 1943 roku w Dallas. Jej ojciec był oficerem amerykańskiej armii i rodzina bardzo często się przeprowadzała. Sharon nie miała z tego powodu stałych przyjaciół, ani jednego domu rodzinnego. Gdy mieszkała we Włoszech, nieco przypadkowo dostała rolę statysty w filmie „Przygody małego człowieka”. Od tego epizodu zaczęła się jej własna przygoda z aktorstwem.
Kamery i obiektyw nie były jej jednak obce, gdyż od jakiegoś czasu dorabiała jako modelka. Uchodziła za piękność, brała także udział w kilku konkursach miss.
Pierwszą ważną rolą filmową był angaż w „Oku diabła” z 1965 roku. Ta rola otworzyła jej drzwi do kariery. Wkrótce poznała Romana Polańskiego, który, choć zaintrygowany jej urodą, nie widział w niej dobrej aktorki. Polańskiego namawiano, aby zaangażował Tate do swojego nowego filmu „Nieustraszeni pogromcy wampirów”, ale nie chciał się zgodzić. Zdanie zmienił jakiś czas później, choć nie bez oporów. Polański miał być nie tylko reżyserem, ale także grać jedną z głównych ról, a Sharon miała być jego filmową partnerką.
Początkowo zdjęcia nie szły zbyt dobrze. Polańskiego irytowały ciągłe duble z udziałem Tate, lecz czym bliżej było do zakończenia produkcji filmu, tym jego relacje z Sharon ulegały ociepleniu. Polański zaczął ją komplementować i chwalić grę aktorską. Nieśmiała i początkująca nadal aktorka nabierała pewności siebie.
W styczniu 1968 roku para pobrała się i zamieszkała w Los Angeles. Według niektórych ich związek był niemożliwy – on, Polak, ocalały z Holocaustu, uważany za kobieciarza, reżyser o ugruntowanej już pozycji w świecie filmu. Ona, pochodząca z dobrego domu Amerykanka, nabierająca dopiero szlifów na wielkim ekranie. Tworzyli jednak bardzo zgraną parę. Ówczesne brukowce bez przerwy rozpisywały się na temat ich małżeństwa, wspólnego życia oraz domu. A dom był wyjątkowy.
Małżeństwo urządziło na Cielo Drive w Benedict Canyon w Los Angeles prawdziwy dom otwarty, dokąd zapraszali rodzinę, przyjaciół i znajomych. Pojawiło się w nim wiele, także bardzo znanych osób, jak Steve McQueen, Bruce Lee, Jane Fonda, Mia Farrow i Jim Morrison, a także przyjaciel Polańskiego, Wojciech Frykowski i jego dziewczyna, Abigail Folger. Oprócz nich, pojawiali się także różni podejrzani ludzie, którzy niepokoili przyjaciół pary. Polański i Tate nie zauważyli jednak w tym nic dziwnego, byli otwarci na nowe kontakty i nowych znajomych.
W tym czasie Polański kręcił jeden ze swoich głośniejszych filmów „Dziecko Rosemary”. Chciał, aby główną rolę zagrała w nim Sharon, lecz nikt nie wystąpił z taką propozycją (tytułową rolę otrzymała Mia Farrow). Tate pojawiała się jednak często na planie, co nadawało filmowi tylko większego rozgłosu. Sama Tate grała wówczas w filmie „Dolina lalek” opartym na bestsellerowej powieści Jacqueline Susann. Jej występ był bardzo chwalony. Magazyn „Playboy”, w którym pojawiło się kilka nieco roznegliżowanych zdjęć Tate pisał z zachwytem, że „rok 1967 to rok, w którym zaczyna się Sharon Tate”. Wszyscy bez mała wróżyli jej wielką karierę.
Na marcu 1969 roku wyjechała do Włoch, aby wziąć udział w zdjęciach do filmu „12+1”. Później pojechała do Londynu, gdzie pracował właśnie Polański. Sharon była w ciąży. Pod koniec czerwca zdecydowała się na powrót do Stanów Zjednoczonych. Polański miał do niej dołączyć niebawem, gdyż miał jakieś problemy z wizą.
9 sierpnia mąż wciąż nie wracał. W domu Sharon bawili się tego dnia Wojciech Frykowski, Abigail Folger i Jay Sebring (wieloletni przyjaciel Sharon). Po południu wszyscy udali się na kolację do restauracji, a później wspólnie wrócili do domu Polańskich.
Ich ciała zostały odnalezione następnego dnia przez gosposię. Będąca w 9 miesiącu ciąży Sharon Tate i jej czterech gości, a także dozorca domu, Stevena Parenta zostali zamordowani.
Kiedy policja dotarła na miejsca ujrzała scenę jak z horroru: na podjeździe w samochodzie znajdowało się ciało Parenta, który prawdopodobnie zaskoczył morderców, dlatego jako jedyny zginął od kuli pistoletu. Pozostali zginęli od wielokrotnych ciosów nożem i innych narzędzi. Ciała Sharon Tate i Jaya Sebringa spoczywały w bawialni, połączone długim sznurem zawiązanym ofiarom wokół szyj i przerzuconym przez belkę u sufitu. Zwłoki Wojciecha Frykowskiego oraz Abigail Folger leżały na trawniku przed domem. Sharon Tate zadano 16 ciosów.
Sprawcami morderstw była określająca się mianem „Rodziny”, sekta kierowana przez Charlesa Mansona. Kierował się on apokaliptycznymi wizjami końca świata i wojny czarnoskórych z białymi. Przepowiadał, że czarni zaczną niedługo wyżynać białych, dlatego jego ludzie powinni działać wyprzedzająco i sami zacząć mordować.
Nie przez przypadek na ścianach i drzwiach wejściowych do domu Polańskich zapisano słowo „pig” – świnia. Było to pogardliwe, slangowe określenie ludzi białych i bogatych, używane przez ekstremistyczne ruchy czarnoskórych (w tym Czarne Pantery). Miało ono nakierować policję, że zbrodni dokonali Afroamerykanie.
Pomimo prowadzonego śledztwa dość długo nie udało się odnaleźć sprawców zabójstwa Sharon i jej przyjaciół. Dopiero w listopadzie 1969 roku przebywająca w więzieniu Susan Atkins podejrzewana o morderstwo innego człowieka, którego wraz z grupą Mansona zamordowała przed Sharon Tate, zaczęła chwalić się koleżankom z celi, że brała udział w zabójstwie znanej gwiazdy.
Jej zeznania doprowadziły do aresztowania Charlesa Mansona, Leslie Van Houten, Patricii Krenwinkel i Lindy Kasabian. Jedynie ostatnia z nich, Kasabian, która nie brała bezpośredniego udziału w mordach (była kierowcą), wykazała podczas procesu skruchę. Pozostali śmiali się i przez cały czas nie żałowali tego, co zrobili. W czasie rozprawy Manson twierdził, że zbliża się wojna rasowa, a w piosenkach zespołu The Beatles zaszyte są ukryte przestrogi dotyczące zbliżających się pogromów. Nadchodzącą apokalipsę określał jako „Helter Skelter”, a wyrażenie to zaczerpnął z jednej z piosenek brytyjskiego zespołu. Jego zeznania wydawały się niektórym tak realne, że mieli nawet zamiar powołać Johna Lennona na świadka, aby samodzielnie zinterpretował teksty swoich utworów. Wszyscy mordercy szczegółowo opisywali przebieg zbrodni, a nawet spierali się, kto zadał więcej ciosów.
Wszyscy zabójcy Sharon i pozostałych osób zostali skazani na karę śmierci, lecz w 1972 roku zamieniono ją na karę dożywotniego więzienia. Pomimo kilkukrotnych prób zwolnienia warunkowego, nikt nie wyszedł na wolność. Atkins zmarła w celi w roku 2009, a Charles Manson w roku 2017.
Pomimo zbrodni, jakie popełnił, Manson stał się dla wielu Amerykanów ikoną. Jego postać fascynowała i zapewne fascynuje dotąd rzesze Amerykanów. Na jego „cześć” swój artystyczny pseudonim przybrał np. Marilyn Manson. Inspirowały się nim także takie zespoły jak System of a Down, Kasabian i Paradise Lost, a także wokalista Guns’n’Roses, Axl Rose, którego nie raz można było spotkać w koszulce z podobizną Mansona.
Zabójstwo Sharon Tate była jedną z najgłośniejszych zbrodni lat 60. w Stanach Zjednoczonych i jedną z najbardziej wstrząsających dla amerykańskiego społeczeństwa w całym XX wieku. Pamięć o Tate jest wciąż żywa.
Jak twierdzili przyjaciele Sharon i Polańskiego, Roman Polański nigdy w pełni nie otrząsnął się po śmierci żony. Wkrótce po jej śmierci wyjechał ze Stanów i zamieszkał w Europie. Film „Tess” poświęcił właśnie Sharon. Planowali nakręcić go wspólnie, lecz jej nieoczkiwana śmierć zniweczyła wszystkie plany.
Czytaj też:
Był przywódcą sekty, został skazany na zabójstwo żony Polańskiego. Charles Manson w szpitaluCzytaj też:
Narkotyki, wymuszenia i praca dzieci. Skrywane oblicze złotej ery Hollywood
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS