Lappi dołączył do M-Sportu na początku bieżącego roku. Fin miał ważny kontrakt z Citroenem, jednak francuski producent wycofał się z mistrzostw świata po zakończeniu poprzedniego sezonu.
Zwycięzca jednej rundy WRC – domowego Rajdu Finlandii w 2017 roku – rzadko kiedy był w stanie w tym roku walczyć w czołówce. Świetny początek na Sardynii zniweczyła awaria silnika. Wraz ze swoim pilotem, Janne Fermem, 29-latek z Pieksämäki, dojechał czwarty w otwierającym sezon Monte Carlo oraz kończącym ACI Rally Monza.
Podczas rozmowy z reporterką WRC TV na mecie ostatniego odcinka rundy w Lombardii, Lappi ujawnił, że prawdopodobnie nie wystąpi w inauguracji sezonu.
– Do zobaczenia w styczniu – powiedziała dziennikarka. – Obawiam się, że nie – odparł Fin.
Poproszony o więcej konkretów, związanych z tą zaskakującą zapowiedzią, Lappi na łamach serwisu DirtFish, powiedział:
– Prawdopodobnie spędzę miło bardzo dużo czasu w domu – przyznał. – Kiedy przez dziewięć lat masz taką pracę i nagle nie będziesz już zarabiać, czas spędzony z dziećmi w domu zaczyna mieć większą wartość. Jeśli spędzę 200 dni poza domem, nie dostanę nic w zamian.
– Choć bardzo lubię rywalizację, wydaje mi się, że to już nie ma takiej wartości. Naprawdę chciałbym walczyć o czołowe pozycje i zwycięstwa, ale są dwie strony medalu.
– Czuję również, iż jestem obecnie w swojej najlepszej dyspozycji, dzięki zdobytemu przez lata doświadczeniu. Trzeba się jednak pogodzić z aktualną sytuacją – zakończył Esapekka Lappi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS