A A+ A++

fot. Ślepsk Suwałki

Wtorkowe, rozpoczynające się o 17:30 w Suwałki Arenie będzie jedno z ostatnich w tej kolejce PlusLigi. Asseco Resovia, mimo że rozegrała o jeden mecz mniej od rywali ze ścisłej czołówki, pozostaje na 1. miejscu w tabeli.

Jeżeli rzeszowski zespół wygra, zyska przewagę nad wiceliderem z Zawiercia oraz z depczącym po piętach czołowej dwójce Jastrzębskim Węglem, no i wpędzi Ślepsk Malow w trudne położenie, coraz odleglejsze od czołowej ósemki. – Resovia przeżywa chwile chwały, na które czekała długie 5 lat – mówi Wojciech Winnik, trener Ślepska. – Utytułowany klub ma teraz trenera, który ze znakomitych siatkarzy stworzył klasowy zespół.


Przed sezonem drużynę z Rzeszowa objął Giampaolo Medei, który z Cucine Lube Civitanova awansował do finału Ligi Mistrzów. Do polskich mistrzów świata – Fabiana Drzyzgi, Macieja Muzaja, Jakuba Kochanowskiego i Pawła Zatorskiego, słoweńskich gwiazd Klemena Cebulja i Jana Kozamernika dołączyli Amerykanin Torey Defalco, w poprzednim sezonie najlepiej  punktujący gracz PlusLigi oraz inny przyjmujący, Francuz Thibault Rossard. Do tego skuteczny na zagrywce i przy siatce Jakub Bucki oraz znajdujący się w wyśmienitej formie libero Jakub Potera i mamy po części wytłumaczenie, dlaczego Asseco Resovia wygrała aż 15 spośród 17 dotychczasowych spotkań. Ba, traciła w nich jedynie 13 setów. Przegrała tylko z Jastrzębskim Węglem i Aluronem CMC Wartą Zawiercie, zaś wśród tych, których pewnie pokonała są biało-niebiescy.

Na rzeszowskim Podpromiu, w którym wygrał wszystkie trzy poprzednie mecze, Ślepsk Malow walczył jak równy z równym tylko w pierwszym secie, który wygrał na przewagi 29:27. Pozostałe partie zdecydowanie należały już do gospodarzy. – We wtorek u siebie musimy więc zagrać tak, jak w tym pierwszym secie w Rzeszowie – mówi Wojciech Winnik. – Liczę na to, że po świątecznym odpoczynku i niemal tygodniowym cyklu treningowym, nasi siatkarze znowu złapią wiatr w żagle, że zagrają dużo lepiej niż w ostatnich meczach ubiegłego roku i przy pomocy publiczności stworzą z przeciwnikami bardzo dobry, emocjonujący spektakl. Jeżeli tak się stanie, będziemy w stanie pokonać faworyta – dodaje. Wygrana z liderem byłaby najlepszym noworocznym prezentem, pozwoliłaby drużynie Dominika Kwapisiewicza awansować na 9. miejsce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSą najnowsze informacje ws. stanu zdrowia Modera. Wreszcie pozytywne
Następny artykułT-Mobile odpowiada na zarzuty UOKiK. “Będziemy współpracować”