A A+ A++

W czasie minionego weekendu ratownicy beskidzkiego GOPR-u zanotowali kilka poważnych wypadków. W dwóch przypadkach wzywano śmigłowiec.

Pod Czantorią w Ustroniu kobieta zjeżdżała na “jabłuszku”. Niestety, skończyło się to uderzeniem w drzewo i utratą przytomności. Ratownicy przetransportowali kobietę w rejon górnej stacji kolei linowej, skąd ranną – z urazem klatki piersiowej i ręki – zabrał śmigłowiec.

Drugi wypadek był w rejonie schroniska na Rysiance. Tam turysta przewrócił się na oblodzonym szlaku i doznał bardzo bolesnego urazu barku. Kiedy ratownicy z nim rozmawiali, dwa razy zemdlał. Dlatego i w tym przypadku wezwano śmigłowiec.

Zobacz również:

Ferie ruszyły. W pierwszym dniu rząd łagodzi przepisy ws. wychodzenia dzieci z domu

Opracowanie:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFerie jednak nie tylko w czterech ścianach
Następny artykułZakaz przemieszczania się. 10 mandatów na terenie Mazowsza