A A+ A++

Na początku roku Wilfredo Leon oficjalnie potwierdził, że po zakończeniu sezonu odejdzie z Sir Safety Perugia. – Gdzie widzę siebie za rok? Tam, gdzie będzie mi dane tworzyć nową historię. (…) A co, jeśli stanie się to w innym miejscu niż Perugia? Tak, tak się stanie – zdradził. Dziennikarze zaczęli spekulować na temat jego przyszłości, a Włosi zasugerowali nawet, że może trafić do Polski. “ZAKSA przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w ostatnich latach. Marzy jej się zatem wznowienie rozgrywek w wielkim stylu z dwoma mistrzami: Kubiakiem i Leonem” – napisał Gian Luca Pasini.

Zobacz wideo
Projekt Warszawa wywiózł z Suwałk komplet punktów. Artur Szalpuk: Najlepiej dobić rywala

Nowe informacje ws. Wilfredo Leona. “Dzisiaj nikt go nie uważa za zbawcę”

– Myślę, że tak, na razie są rozmowy i zobaczymy co będzie dalej – odpowiedział Leon na pytanie o to, czy w przyszłości trafi do polskiego klubu. Następnie przekazał, że liga musi spełniać trzy warunki, aby mógł w niej zagrać. Są to: komfort dla rodziny, szansa na złote medale w każdym turnieju i radość z gry.

Rozpoczęło się zatem jeszcze większe zamieszanie, ponieważ rzekomo kolejne kluby wyraziły nim zainteresowanie. Wśród nich znalazły się m.in. Projekt Warszawa, Aluron CMC Warta Zawiercie czy… Bogdanka Lublin. Nowe informacje przekazali za to w czwartek Łukasz Kadziewicz i Edyta Kowalczyk. – Wszyscy wiemy, jakie jest stanowisko Wilfredo. Bardzo chciałby trafić do Polski ze względów rodzinnych, ponieważ chce, żeby dzieci chodziły do polskiej szkoły – stwierdziła Kowalczyk w programie “Misja Siatka”.

– Wilfredo nie chce trafić do klubu, w którym będzie panowała taka opinia, że kto ma go w zespole, ten wygrywa. Pokutowaliśmy nad tym w 2019 roku, kiedy przychodził do reprezentacji Polski. Uważaliśmy wówczas, że z takim zawodnikiem będziemy już tylko wszystkich ‘kosić’. A później różnie wychodziło i dzisiaj nikt go nie uważa za zbawcę – kontynuowała.

Wiemy, ile zarabiać Wilfredo Leon. Kosmiczne pieniądze

I choć pierwotnie wydawało się, że tak doświadczony i wypromowany zawodnik nie będzie miał żadnego problemu, aby znaleźć nowego pracodawcę, to okazuje się inaczej. – Jeśli na początku marca menadżer takiego siatkarza przylatuje do Polski, to znaczy, że być może nie jest tak łatwo znaleźć mu nowy klub – oznajmiła.

Dodała, że głównym powodem takiej sytuacji są zapewne pieniądze, ponieważ jak podaje “Przegląd Sportowy Onet” jego pensja wynosi 700-800 tys. euro (ok. 3-3,5 mln zł) za sezon. – Aby pozyskać Leona, polski klub musi mieć odrębnego sponsora, który pokryje jego kontrakt. To nie jest łatwe – przekazała.

Dziennikarka postanowiła również wskazać drużynę, do której powinien trafić. – Wydaje mi się, że najlepiej wpasowałby się w zespół z Zawiercia, z którego odchodzi Trevor Clevenot, więc robi się wolne miejsce – podsumowała.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWizyta młodzieży z SP 1 wywołała falę wspomnień o Dniu Kobiet (FOTO)
Następny artykułCeramika i porcelana Danuty Ratajczak na pierwszym piętrze Wieży Ciśnień (zdjęcia)