„PiS krzyczy: Polacy nic się nie stało! Tylko Odra martwa. Morawiecki, Moskwa, Adamczyk, Ozdoba, Gróbarczyk i inna PiSowska swołocz – nie zamieciecie katastrofy ekologicznej na Odrze pod dywan. Wszystko wyjaśnimy” – napisał na swoim profilu na Twitterze Stanisław Gawłowski.
Gawłowski zostanie ukarany?
Z powodu tych słów senator może mieć poważne problemy. Wicemarszałek Senatu zapowiedział bowiem złożenie wniosku o jego ukaranie. Marek Pęk nie krył oburzenia wypowiedzią polityka i przy okazji zwrócił się bezpośrednio do marszałka Senatu. „Tomasz Grodzki powtarzający ciągle frazesy o wysokim prestiżu Senatu, powinien wreszcie zareagować na to jak jego kolega niszczy autorytet Izby i obraża rząd” – ocenił działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Na zapowiedzi wicemarszałka Senatu zareagował Stanisław Gawłowski. Polityk nie przeprosił za swój wpis, stwierdził natomiast, że „PiS chce go ukarać za to, że dąży do ujawnienia prawdy”.
Skażenie Odry. Dlaczego polityków PiS nie było w Senacie?
Politycy Prawa i Sprawiedliwości właśnie wpisem Stanisława Gawłowskiego motywowali nieobecność przedstawicieli rządu na posiedzeniu senackiej komisji ds. klimatu (Gawłowski stoi na jej czele – red.). „Może taki język i sposób dyskusji przyjęty jest w środowisku pana Gawłowskiego, ale niech w nim pozostanie. Nie schodzimy do tego poziomu, Prawo i Sprawiedliwość nie weźmie udziału w tak prowadzonej przez niego »debacie«” – tłumaczył Radosław Fogiel.
Zatruta Odra. Rzeką płyną tony śniętych ryb
Od ponad dwóch tygodni z Odry wyławiane są tony śniętych ryb. Pierwsze sygnały o tym, że w rzece dzieje się coś niepokojącego pracownicy Wód Polskich otrzymali 26 i 27 lipca. Do tej pory nie udało się ustalić przyczyn katastrofy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja i prokuratura. Komendant Główny Policji wyznaczył nagrodę za pomoc w wykryciu sprawców katastrofy w wysokości jednego miliona złotych.
Potencjalne przyczyny katastrofy na Odrze
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekazała, co mogło doprowadzić do katastrofy ekologicznej na Odrze. – Pierwsza hipoteza to przedostanie się substancji toksycznej, czy to w wyniku działalności przedsiębiorstw, które funkcjonują nad Odrą, czy w wyniku nielegalnych zrzutów. GIOŚ przeanalizował próbki – żadna z nich na dzień dzisiejszy nie wykazała obecności żadnych substancji toksycznych. jednocześnie GIOŚ przekazała próbki wody do badań za pomocą biotestów. Państwowy Instytut Weterynaryjny też nie potwierdził obecności substancji toksycznych – stwierdziła.
– Drugi wariant, który rozważamy i analizujemy, to warunki naturalne, czyli niski poziom wód, temperatura, złe warunki tlenowe, zwiększenie stężeń zanieczyszczeń, które występowały w Odrze podczas niskiego stanu rzeki. GIOŚ bada te uwarunkowania, które potwierdzają wysokie zasolenie i wysoką temperaturę – tłumaczyła.
Trzeci wariant, o którym mówiła minister dotyczy „odprowadzenia do Odry dużej ilości wód przemysłowych, które by mogły spowodować zasolenie”. – W wodach przemysłowych jest dużo chloru, który jest aktywnym pierwiastkiem. Mógł potencjalnie uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych – wyjaśniła. Anna Moskwa poinformowała, że brany jest też pod uwagę „połączenie tych hipotez” np. warunki naturalne, które mogły połączyć się z substancjami toksycznymi.
Czytaj też:
Kpt. Andrzej Podgórski o Odrze: Do katastrofy mógł doprowadzić ktoś, kto żył wiele dekad temu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS