Senator PO: Komisja śledcza to za mało. Konieczna jest zmiana polityczna. Dymisje i wybory

Czy podsłuchiwanie Pegasusem jest faktycznie największą aferą od czasu Rywina, polskim Watergate, czy przeciwnie, opozycja przesadza, żadnej afery nie ma, w dodatku żadnego podsłuchiwania nie było?

Antoni Mężydło: Nie no jest afera i to bardzo poważna. Jeśli to wszystko się potwierdzi – a to, co wiemy, wygląda bardzo niepokojąco – mamy do czynienia z ogromnym skandalem. Psuciem demokracji – i to delikatne określenie. Żyć mamy przecież w demokratycznym państwie prawa, rządzonym przez demokratycznie wybranych w wyborach przedstawicieli, a nie republice bezprawia, rządzonej przez służby specjalne.

Czytaj też:

Brejza: Wysypują się brudy spod pisowskiego dywanu

Właśnie – wybory. Wg doniesień podsłuchiwany był szef sztabu opozycji w czasie wyborów parlamentarnych 2019 roku. I znowu, zwolennicy opozycji mówią o nieuczciwych wyborach. Z kolei sympatycy rządu sprawę bagatelizują, mówią, że opozycja przesadza…

No na pewno nie przesadza. Jeśli faktycznie podsłuchiwano posła Brejzę, a wszystko wskazuje na to, że tak, to oczywiście wybory nie były uczciwe. I bardzo poważnie podważa to mandat wybranej w ten sposób władzy.

I co chcecie z tym zrobić – nie da się przecież wyborów tych unieważnić?

Po pierwsze to bardzo trudno znaleźć dowody na to, na ile te podsłuchy przyczyniły się do wygranej PiS. Na pewno miały wpływ, na pewno nie były w pełni uczciwe. To bardzo poważne psucie systemu politycznego. Natomiast oczywiście tamtych wyborów dziś się nie unieważni. Natomiast trzeba podjąć działania w sprawie wyjaśnienia tej afery. I komisja śledcza jest potrzebna, ale to najłagodniejszy instrument. W ślad za tym musi pójść zmiana polityczna. Nie mówię tu o wymianie rządu w tym parlamencie – to mało realne. Ale należy jak najszybciej rozpisać wcześniejsze wybory parlamentarne. Niech obywatele zdecydują, czy chcą, by dalej rządziła nimi formacja, mająca na sumieniu takie rzeczy. Niezależnie jednak od tego, czy wcześniejsze wybory będą, czy też nie, oczekiwałbym przynajmniej dymisji osób odpowiedzialnych za sytuację, w której się znaleźliśmy.

Sprawa Pegasusa wpisuje się w cały ciąg niekorzystnych sytuacji dla rządu. Sprawa ministra Mejzy, drożyzna, także lex TVN. Zaskoczyło Pana weto prezydenta?

Weto prezydenta Andrzeja Dudy nie zaskoczyło mnie, bo każdy normalny człowiek musiałby podjąć taką a nie inną decyzję. Jeśli coś dziwi, to jedynie reakcja Prawa i Sprawiedliwości na decyzję głowy państwa. Byłem przekonany, że niezależnie od decyzji prezydenta jest ona omówiona z kierownictwem PiS. Że Pałac jest dogadany z Nowogrodzką. Zachowanie polityków Zjednoczonej Prawicy i sympatyzujących z nią mediów jest bardzo nerwowa. Andrzeja Dudę ostro zaatakowano. Widzimy więc, że żadnego dealu nie było. Mamy pewność, że w tej sprawie prezydent zdobył się jeśli nie na niezależność, to na odmienność. Stało się dobrze, bo ustawa o lex TVN niosłaby za sobą bardzo daleko idące, negatywne skutki. Taki zimny prysznic wylany przez prezydenta na własny obóz polityczny być może będzie korzystny.

Czytaj też:

Tusk zakpił z pochodzenia Pereiry. “Ostatni tydzień jest bardzo… portugalski”

Ujawnili zbrodnię na Polakach. Putin ich likwiduje. Restalinizacja historii

Kaczyński o Pegasusie: Doradzam używanie starego telefonu

Zgłoś naruszenie/Błąd