Na początku rozmowy z Interią senator Jacek Bury z Polski 2050 odniósł się do awantury, do której doszło w studiu TVP Info, gdy był gościem programu Miłosza Kłeczka. W pewnym momencie senator nie wytrzymał i rzucił w prowadzącego ogórkiem. – Chciałbym, żeby TVP trzymała jakiekolwiek standardy dziennikarskie. To u nich rzadkość, a u pana Kłeczka – celowo nie używam słowa „redaktor” – to nie występuje. Dlatego w jego programie już nigdy się nie pojawię – zapewnił.
Przyznał jednak, że w innych programach TVP będzie się pojawiał, bo „obywatele mają prawo usłyszeć w TVP inną wersję wydarzeń niż ta rządowa”. Stwierdził również, że Polska 2050 „bardzo różni się od pozostałych formacji opozycyjnych”, jeżeli chodzi o podejście do telewizji publicznej. – Żadne ugrupowanie, niezależnie od tego, kto rządzi, nie może zawłaszczać i politycznie prywatyzować państwa. To dotyczy nie tylko TVP, ale również spółek skarbu państwa – zaznaczył.
Senator Bury nazywa Tuska „obciążeniem” dla opozycji
Senator odniósł się również do głosowania nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, w którym politycy Polski 2050 zagłosowali inaczej niż KO. – Platforma, podobnie jak PiS, chce wmówić Polakom, że mają ograniczony wybór. Albo praworządność, albo pieniądze z KPO. Albo Unia Europejska, albo patriotyzm. Albo PiS, albo Platforma. To nieprawda, rzeczywistość tak nie wygląda. Można mieć i praworządność, i pieniądze z KPO. I UE, i patriotyzm – wyjaśniał.
Jak podkreślał Bury, Tusk „w żaden sposób” nie ustalał z Polską 2050 wspólnego głosowania. – My powiedzieliśmy otwarcie po odrzuceniu poprawek opozycji, że będziemy przeciwko tej ustawie. Wygląda na to, że Tusk na konferencji chciał postawić resztę opozycji przed faktem dokonanym. Szymon Hołownia powiedział nam, że kontaktował się z Tuskiem i przekazał, że Polska 2050 tej ustawy bez poprawek nie poprze – powiedział.
Senator stwierdził również, że Tusk jest dla opozycji obciążeniem. – Nie trzeba być wielkim strategiem, żeby zrozumieć, że PiS-owi dużo trudniej byłoby walczyć z Hołownią czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Widzieliśmy to w wyborach prezydenckich. PiS zgodziło się na wymianę kandydata Koalicji Obywatelskiej, bo w drugiej turze woleli zmierzyć się z Rafałem Trzaskowskim – ocenił. I dodał, że Hołownia byłby lepszym premierem niż Tusk. – Z prostego powodu: słucha ludzi. Rozmawia z ludźmi, uznaje ich argumenty. Nie jest liderem, który łamie ludziom kręgosłupy – wyjaśnił.
Czytaj też:
PiS przypomina słowa Tuska i ostrzega: wprowadzenie euro to próba gaszenia pożaru benzynąCzytaj też:
Wynik tego sondażu ucieszy Kaczyńskiego i Tuska. Zdeklasowali konkurencję
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS