10 lutego 1971 roku pracownice ówczesnych zakładów “Marchlewskiego” w Łodzi, sprzeciwiły się między innymi zapowiedzianym przez komunistyczną władze podwyżkom cen żywności. Rozpoczęły strajk.
W czwartek w Senacie głosowana będzie uchwała upamiętniająca 50. rocznicę strajku włókniarek w Łodzi. Pół wieku temu kobiety zaprotestowały przeciwko podwyżkom, które wraz z obniżonymi wynagrodzeniami wpływały na katastrofalną sytuację domowych budżetów. W kulminacyjnym momencie, w proteście brało udział ponad 50 tys. osób. – Łódzkie prządki i szwaczki wygrały 50 lat temu z komunistyczną władzą – mówi senator niezależny, Krzysztof Kwiatkowski, który przygotował uchwałę. – W lutym 1971 roku kobiety zmusiły władze do wycofania się z podwyżek cen artykułów spożywczych. Osiągnęły to, co dwa miesiące wcześniej nie udało się strajkującym na wybrzeżu stoczniowcom – przypomina senator.
Uchwała ma zaznaczyć rolę łódzkiego strajku w polskiej drodze do niepodległego i demokratycznego państwa. Jak podkreśla senator Kwiatkowski to najbardziej niedoceniany strajk w historii PRL-u. – Uchwała jest popierana przez wszystkie kluby i koła, nie tylko koło senatorów niezależnych, które reprezentuję, ale zarówno Platformę Obywatelską, Prawo i Sprawiedliwość, PSL i Lewicę. Na posiedzenie jest także zaproszona Prezydent Miasta Łodzi, żeby tę uchwałę uroczyście przekazać. No i to co jest najważniejsze, to przywrócenie pamięci dla potomnych tych wydarzeń sprzed 50 lat – dodaje Kwiatkowski.
Od kilku dni na terenie Manufaktury, a więc na terenie dawnych zakładów „Marchlewskiego”, można oglądać okolicznościową wystawę. Jutro (15.02) z kolei odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca wydarzenia sprzed 50 lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS