13 sierpnia 2020 | Dział: Na sygnale | Region: Miasto Jasło
Późnym wieczorem w czwartek, 13 sierpnia br., Senat odrzucił szkodliwy dla przyrody projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Zawarta w nim zmiana definicji drewna energetycznego ma pozwalać na spalanie w piecach elektrowni drewna z polskich lasów. Naukowcy oraz organizacje pozarządowe od dawna apelowali o porzucenie tego projektu, który jest kolejnym krokiem do dalszej dewastacji polskich lasów.
Odrzucony przez Senat projekt wprowadza krytykowaną przez naukowców [1] oraz organizacje pozarządowe [2] definicję drewna energetycznego. Zmiana prawa pozwoliłaby na masową wycinkę, usuwanie oraz spalanie w piecach elektrowni najcenniejszych z punktu widzenia ochrony przyrody lasów – drzew martwych i zamierających. Tak się właśnie stało po wprowadzeniu podobnych przepisów na Słowacji. Tymczasem drzewa w takim stanie stanowią siedliska życia wielu prawnie chronionych gatunków, takich jak dzięcioły i sowy. Wzbogacają również glebę w substancje mineralne i próchnicę oraz dostarcza wielu innych „usług ekosystemowych”, mających olbrzymie znaczenie dla funkcjonowania lasów.
Wszystko to jest bezpowrotnie tracone, gdy drzewa wywiezie się z lasu i je spali.
To niedopuszczalne, żeby to właśnie z Ministerstwa Środowiska wychodził projekt, który stanowi zagrożenie dla polskich lasów. Minister Michał Woś od wielu miesięcy pozostaje obojętny na głos nauki i społeczeństwa, udowadniając, że nie zamierza na poważnie zająć się ochroną polskich lasów. Proponowana przez jego resort ustawa tylko to potwierdza. Szefowie Lasów Państwowych chcą za wszelką cenę zabezpieczyć swoje przychody – nawet jeżeli oznacza to spalanie drewna z polskich lasów w elektrowniach, a Minister Woś zrobi wszystko, żeby im w tym pomóc. Dzisiejsze głosowanie to ważny znak, że są senatorki i senatorowie gotowe przeciwstawić się lobbingowi LP i bronić polskiej przyrody – mówi Marta Grundland z Greenpeace Polska.
Projekt nowelizacji ustawy o OZE nie został poddany konsultacjom społecznym ani ocenie oddziaływania na środowisko. To jaskrawy przykład tego, jak decyzje w tak fundamentalnych dla Polek i Polaków sprawach podejmowane są w zaciszu politycznych gabinetów, podyktowane partykularnymi interesami jedynych beneficjentów projektu – Lasów Państwowych. Cenę za takie działania poniesie przyroda i polskie społeczeństwo. Cieszymy się, że Senat stanął w ich obronie – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Teraz odrzucony przez Senat projekt nowelizacji ustawy wraca do Sejmu.
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Liczba odsłon: 422
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS