Jego zdaniem ta strategia polega m.in. na mobilizowaniu instytucji Unii Europejskiej.
– Wiadomo, że politycy lewicowo-liberalnie na Zachodzie dominują, mają większość w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej – powiedział minister. – Komisja Europejska składając wnioski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest tym pośrednikiem, który te opinie polskiej opozycji przekazuje – dodał.
Jarosław Sellin podkreślił, że decyzję TSUE o wstrzymaniu pracy Izby Dyscyplinarnej należy analizować w kontekście orzeczeń polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
– Nikt w UE nie przekazał Unii kompetencji z zakresu sprawiedliwości – zaznaczył.
Jego zdaniem TSUE jest niekonsekwentny, ponieważ krytykuje Polskę za rozwiązania, które bez zastrzeżeń funkcjonują w innych krajach wspólnoty. – Jest to dzielenie krajów na lepsze i gorsze – stwierdził.
Wiceminister podkreślił również, że w Polsce powinna być instytucja, która może uchylić sędziom immunitet, aby nie doprowadzać do sytuacji, w której sędziowie pozostają bezkarni.
Sprawa “stref wolnych od LGBT”
Prowadząca rozmowę w Programie 3 Polskiego radia poprosiła rozmówcę o komentarz do wszczęcia przez Komisję Europejską procedury naruszeniowej w sprawie “stref wolnych od LGBT” w Polsce.
– Te zarzuty opierają się na fałszywych przesłankach – powiedział Jarosław Sellin. – W Polsce nikt nie jest dyskryminowany. W żadnej sprawie. Zwłaszcza z powodu tego, że jest reprezentantem tzw. mniejszości seksualnej – dodał.
Jego zdaniem problemem jest fakt, że wielu polityków lewicowo-liberalnych nie przyjmuje faktów do wiadomości. – Oni chcą żyć stereotypem Polski jako kraju nieprzychylnego środowisku mniejszości seksualnych – podkreślił.
Co dalej z pływakami?
Wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu odniósł się również do sprawy przedterminowego powrotu polskich pływaków z Tokio. Polscy zawodnicy nie wystartują w Igrzyskach ze względu na niedopilnowanie formalności przez Polski Związek Pływacki.
– To bardzo przykra sytuacja. To miał być dla nich test, przygoda życia – powiedział polityk.
Jarosław Sellin stwierdził jednak, że ministerstwo sportu nie ma wpływu na to, kto zasiada w zarządzie związku – Są wybory związku jesienią. Związki sportowe są niezależne od władzy – stwierdził.
Zaznaczył również, że ministerstwo będzie oczekiwało wyjaśnień w tej sprawie, ale to sportowcy z działaczami muszą rozwiązać tę sytuację we własnym gronie.
Czytaj też:
Czarnek: Jeśli tego nie zrobimy, Unia Europejska się prędzej czy później rozpadnieCzytaj też:
TSUE, Grunwald i polskie tchórzostwo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS