A A+ A++

Pierwsze selfie Perseverance zobaczyliśmy już w kwietniu, więc samo zdjęcie nie jest dla was zaskoczeniem. Za to teraz zespół opiekujący się łazikiem zdecydował się podzielić z nami szczegółami powstania takiego zdjęcia.

Abstrahując od bardzo zróżnicowanego poziomu jaki prezentują smartfonowe autoportrety, czyli popularne selfie, jest to już ikoniczna forma pokazywania światu gdzie byliśmy, co robiliśmy i jak dobrze przy tym się bawiliśmy. W przypadku pojazdów zdalnie sterowanych, takich jak łazik marsjański Perseverance znaczenie takiej fotografii jest jeszcze większe. Dla miłośników eksploracji kosmosu to wciąż odpowiednik klasycznego selfie, dla naukowców najlepsza metoda oceny stanu technicznego łazika jako całości.

Widoczny na zdjęciu Ingenuity, którzy dziś ma już 8 wykonanych lotów, znajduje się 3,9 metra od łazika i czeka na swój dziewiczy lot na Marsie. Oryginał zdjęcia ma 112 Mpix rozdzielczość

Co wspólnego ma selfie smartfonowe i selfie z łazika marsjańskiego?

Zrobić selfie telefonem jest prosto. Włączamy odpowiedni tryb, kierujemy obiektyw aparatu w odpowiednią stronę, dopasowujemy kadr na ekranie telefonu, prosimy wszystkich o uśmiech, naciskamy spust migawki i gotowe. Czasem gdy grupa jest większa, albo chcemy pokazać się z dalszej perspektywy sięgamy po tzw. patyk do selfie.

I to jest pierwszy, a jak się okazuje jedyny związek pomiędzy selfie wykonanym przez łaziki marsjańskie, a selfie smartfonowym. Zdjęcie łazika Perseverance, które widać poniżej to nie jest bowiem jedna fotografia. To kompozycja kilkudziesięciu ujęć, które nie tylko zostały połączone, ale tez odpowiednio skorygowane pod względem krzywizny obrazu. Podobnie jak przy zdjęciu panoramicznym, którym de facto takie łazikowe selfie właśnie jest.

PerseveranceZbliżenie na cały łazik, a poniżej poszczególne jego elementy. Każde ujęcie to wycinek z dużego zdjęcia

MASTCAM-Z i SuperCamInstrument SuperCam i kamery MASTCAM na maszcie łazika

Koło PerseveranceJedno z kół Perseverance

Antena i generator radioizotopowyTylna cześć łazika z widoczną sześciokątną anteną nadawczą i źródłem zasilania na samym końcu

Teoretycznie to nie jest wielkie wyzwanie, ale Perseverance jest miliony kilometrów od Ziemi, a sterować możemy nim tylko zdalnie i to z dużym opóźnieniem na odpowiedź i jeszcze większym na przesłanie danych na Ziemię.

Łazikowa kamera i “patyk”, z którego pomocą wykonano zdjęcia do selfie

Łaziki marsjańskie mają wiele oczu czyli kamer. Najważniejsze z perspektywy zdjęć wydają się kamery umieszczone na głównym maszcie. W przypadku Perseverance to dwie identyczne kamery z zoomem optycznym MASTCAM-Z. Jednak nimi selfie nie dałoby rady wykonać. Potrzebny jest wspomniany patyk, a tym patykiem jest robotyczne ramię.

Kamera WATSONKamera WATSON z odsłoniętym obiektywem. Widoczne są także LEDy, które używa się do doświetlania fotografowanych z bliska obiektów

Watson na MarsieTa sama kamera WATSON, z zasłoniętym obiektywem już na Marsie. Zdjęcie z kamery nawigacyjnej

Na jego końcu znajduje się spory, ważący 45 kg zestaw instrumentów, wśród których jest narzędzie SHERLOC wspomagane przez malutką kamerę WATSON z wypróbowanym już w trakcie poprzednich misji sensorem CCD Kodak KAI-2020CM. Jego rozdzielczość to niespełna 2 Mpix.

Stanowi ona część instrumentu przeznaczonego do analiz gruntu i dlatego jej podstawowym zadaniem jest wykonywanie zdjęć z bliska. Minimalna odległość ostrzenia to niespełna 1,8 cm. Mówiąc inaczej to taki makro aparat łazika, a skrót od pełnej nazwy Wide Angle Topographic Sensor for Operations and eNgineering wydaje się idealnie dobrany.

Ramię robotyczneRamię robotyczne Perseverance, które pełni rolę patyka do selfie na Marsie. Ma ono długość 214 cm, a zawieszony na końcu zestaw instrumentów rozmiar zbliżony do rozmiaru koła rowerowego

WATSON ma tak jak zwykły aparat fotograficzny maskę filtrów Bayera i wykonuje zdjęcia kolorowe. Potrafi ustawiać ostrość także na dalsze obiekty i tę umiejętność wykorzystano podczas wykonywania selfie. Pierwszy raz tę technikę użyto już w przypadku łazika Curiosity i podobnego instumentu o nazwie MAHLI. Dla tego pojazdu, wykonywanie takich zdjęć to już rutyna. Perseverance dopiero się uczy, ale jest dobrym uczniem.

Zobacz i usłysz jak powstawało pierwsze selfie Perseverance

Perseverance w przypadku swojego pierwszego selfie z 6 kwietnia 2021 roku, wykorzystał sekwencję 62 fotografii, na poniższym wideo (od 36 sekundy) widać jak kolejne zdjęcia składały się w całą fotografię.

Wykonanie selfie Perseverance wymaga godzinnej sesji zdjęciowej, a potem tygodnia poświęconego na przesłanie, obróbkę i przygotowanie wynikowego zdjęcia

O tworzeniu selfie opowiada Vandi Verma, która zarządza zespołem odpowiadającym za działania robotyczne w przypadku Perseverance. Pod koniec filmu (od 80 sekundy) można nawet usłyszeć jak trzeszczą „kości” łazika w trakcie fotografowania.

A teraz pomyślcie, że wasz smartfon ma jedynie zoom 20x, potrafi się naostrzyć na waszą twarz, ale by wykonać zdjęcie trzeba wielu ujęć. Od razu nabierzecie szacunku dla łazikowego selfie.

Czy jednak nie można zrobić tego prościej? Pewnie, że się da, ale…

Najlepszym dowodem jest zdjęcie, które przesłał na początku czerwca chiński łazik Zhurong. Zamiast męczyć się w zaawansowane łączenie wielu obrazów, można przecież kamerę umieścić na powierzchni Marsa, włączyć samowyzwalacz i szybko odjechać kawałek. To oczywiście żart, ale zdjęcie Zhuronga faktycznie wykonano za pomocą kamery postawionej na powierzchni Marsa.

Zhurong zdjęcie

Czy jednak takie zdjecie to jeszcze selfie? Poza tym jego rozdzielczość jest dużo mniejsza niż selfie Perseverance, które ma około 112 Mpix, a i perspektywy nie bardzo da się zmienić.

Na razie Zhurong przejechał, jak wskazują zdjęcia wykonane przez Mars Recoinassance Orbiter jedynie około 80 metrów. Ciekawe byłoby wideo, nawet poklatkowe pokazujące jak łazik toczy się po Marsie z perspektywy kamery na powierzchni planety. Być może kontrola chińskiej misji zechce zaskoczyć nas takim materiałem.

Z kolei kontrola misji Perseverance, może w końcu odważy się skierować kamery helikoptera Ingenuity w kierunku łazika, a być może wykonać bliski przelot. Taki przelot niesie ze sobą ryzyko uszkodzenia łazika, dlatego nie jest to priorytetem w żadnym wypadku. Zdjęcie z Ingenuity nie dorówna rozdzielczością selfie łazikowemu, ale na pewno byłoby to ujęcie niepowtarzalne.

Składanie zdjęć, choćby po to aby mieć szersze pole widzenia niż umożliwia to dana kamera, realizowane jest nie tylko w tych momentach, gdy łazik robi sobie autoportret.

Zdjęcie skarpy Delta

Powyżej składanka kilku zdjęć wykonanych przez kamerę RMI, które pokazuje odległą o 2,25 km skarpę, 115 metrowy fragment miejsca, gdzie kiedyś jezioro łączyło się z wpadającą doń rzeką.

Źródło: NASA, CNSA, inf. własna, fot: NASA, CNSA

Przeczytaj także:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDuma z siatkarzy! Polska w finale Ligi Narodów
Następny artykułMarta Lempart z Nagrodą Wrocławia…