Tomasz i Anna Sekielscy to wyjątkowo skromna i jedna z najlepiej dobranych par w polskim show-biznesie. Już dawno mogliby wyskakiwać z lodówki i brylować na czerwonych dywanach, ale wolą pozostać w cieniu. Najchętniej w swoim domu na Podlasiu. Trzykrotnie próbowali wziąć ślub. Najpierw w 1999 r., ale przyjazd papieża Jana Pawła II do Polski sprawił, że Tomasz nie mógł pozwolić sobie na dzień wolnego. Wezwała go praca. O drugiej dacie przyszli małżonkowie… po prostu zapomnieli. Dopiero za trzecim razem, w 2000 r. w końcu powiedzieli sobie sakramentalne “tak”.
Rok temu Sekielski wyznał dziennikarzom “Vivy!”, że ma najlepszą żonę, jaką tylko mógł sobie wymarzyć. Chwilę później przyznał jednak z przymrużeniem oka, że nie miał nigdy skali porównawczej. – I nie będziesz miał – odparła wówczas Anna.
Od dnia ślubu są w sobie jeszcze bardziej zakochani i wpatrzeni w siebie jak w obrazek. Oboje zgodnie twierdzą, że nie ma takiej siły, która by ich rozdzieliła. Jeśli ktokolwiek w to nie wierzy, wystarczy spojrzeć, co Sekielski opublikował na Instagramie w tegoroczne Walentynki.
“Moja Walentynka, moja Ukochana niezmiennie od 24 lat” – napisał we wstępie, a w dalszej części wpisu zacytował wiersz Leopolda Staffa “Gdy w Twoich ustach”. Przy okazji pokazał też zdjęcie z żoną sprzed lat. Romantyczne, prawda?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS