Na czwartkowy posiedzeniu Sejmu posłowie przyjęli nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej, zwanej “tabletką po”. W większości zagłosowali za przepisami, umożliwiającymi kupienie preparatu bez recepty przez osoby powyżej 15 lat.
Spośród 421 głosujących parlamentarzystów, 224 opowiedziało się za dostępnością tzw. “tabletki po” dla osób powyżej 15 lat bez recepty, zaś 196 było przeciw. Aby lek można było kupić bez dodatkowych barier, np. w postaci wizyty u lekarza i recepty, konieczne jest znowelizowanie ustawy Prawo farmaceutyczne.
Tabletka „dzień po” bez recepty. Czy na pewno…?
Od lipca 2017 roku tabletki “dzień po” są w Polsce dostępne wyłącznie na receptę. Zapisy nowelizacji przewidują możliwość kupienia bez recepty jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu. Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia.
“Tabletka po” – merytorycznie o tym, jak działa
– Ta substancja czynna nie jest substancją poronną, zapobiega zapłodnieniu, nie dopuszcza do połączenia gamety męskiej z żeńską. Nie można nazywać jej tabletką wczesnoporonną, bo taka nie jest – mówiła minister zdrowia, zapowiadając nowelizację.
Potwierdził to w rozmowie z politykazdrowotna.com ginekolog dr n. med. Jacek Tulimowski.
– To nie jest lek wczesnoporonny. Przypomnę, że w Polsce nie ma możliwości zarejestrowania leku o działaniu wczesnoporonnym, bo zakazuje tego obowiązujące prawo – powiedział lekarz.
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna zapowiadała, że antykoncepcja awaryjna będzie dostępna bez recepty już od 1 kwietnia.
Autor: Ewa Basińska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS