Bydgoszcz, Jaworzno, Tarnowskie Góry, Zgierz i Tomaszów Mazowiecki mają
usunąć zanieczyszczenia z terenów nieistniejących już państwowych zakładów
przemysłowych znajdujących się w ich granicach. Precyzując,
wójt, burmistrz albo prezydent miasta mają znaleźć środki na poprawę stanu
środowiska na tych terenach i przeprowadzić działania naprawcze, mimo że
samorząd nie jest odpowiedzialny za państwowe zakłady. W przyjętej przez Sejm
ustawie o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych nie określono, do
kiedy tereny poprzemysłowe mają zostać oczyszczone.
W
piątek podczas Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz
Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej poseł Urszula Zielińska
zwróciła uwagę, że ta ustawa zmierza do tego, żeby przesunąć odpowiedzialność
na samorządy (łącznie z całkowitym finansowaniem remediacji terenów zdegradowanych)
bez zapewnienia im finansowania. Jak wskazywała, jeśli cztery poprawki (z
siedmiu) proponowane przez Senat zostaną odrzucone przez Sejm, to całkowita
odpowiedzialność, łącznie z finansowaniem usuwania zanieczyszczeń z wielkoobszarowych
terenów, będzie w gestii samorządu. Poseł Urszula Zielińska wskazywała, że bez
wsparcia Skarbu Państwa jest to nie do udźwignięcia przez samorząd.
Zgodnie
z ustawą, jednym ze źródeł finansowania działań w celu poprawy stanu środowiska
na wielkoobszarowym terenie zdegradowanym, z którego będą mogły korzystać
samorządy, mają być środki z Krajowego Planu Odbudowy, wciąż niedostępne dla
Polski. Źródłami finansowania mają być też inne fundusze europejskie, fundusze
ochrony środowiska i gospodarki wodnej, a specustawa zakłada też możliwość
finansowania ze środków własnych gminy i z innych środków pozyskanych przez
samorząd. Ministerstwo Klimatu i Środowiska uważa, że zapis ten nie wyklucza
możliwości pozyskania środków z budżetu państwa, a działania podejmowane ze środków
własnych gminy mają wyłącznie charakter dobrowolny. Podczas piątkowego posiedzenia
Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji
Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej minister Edward Siarka podkreślił,
że zgodnie z ustawą gmina jest zobowiązana do wykonywania działań naprawczych dopiero,
gdy pojawią się na ten cel środki dla gminy. Senat zgłosił jednak dla pewności poprawkę,
która miałaby rozszerzyć o budżet państwa katalog źródeł, z jakich mogłyby być
pozyskiwane przez samorządy pieniądze. Posłowie nie zgodzili się jednak na taką
poprawkę, identycznie zresztą jak nie przyjęli poprawki, zgodnie z którą
zadania w zakresie prowadzenia działań związanych z poprawą stanu środowiska na
wielkoobszarowym terenie zdegradowanym byłyby zadaniami zleconymi gminie, zatem
to państwo miałoby przekazać gminie potrzebne na ten cel środki finansowe. Senat
proponował także bezskutecznie, aby działaniami dotyczącymi poprawy stanu
środowiska objąć miejsca, które zostały skażone, ale obecnie nie znajdują się
na ich terenie instalacje produkcyjne bądź takie tereny, które są już opróżnionymi
składowiskami odpadów. Takie miejsca są w Bydgoszczy, ale ustawa nie zakłada
ich oczyszczenia.
Poseł
Anna Paluch podczas piątkowego posiedzenia komisji mówiła, że przyjęcie
proponowanych przez Senat poprawek spowodowałoby zrzucenie na rząd skutków
finansowych bezmyślnej albo nierzetelnej działalności samorządów. – Rząd będzie
pomagał w takiej sytuacji, kiedy zobaczy ze strony samorządu chęć rozwiązania problemu
i rzetelne wykonywanie obowiązków – powiedziała poseł Anna Paluch. Ostatecznie
komisja proponowała odrzucenie wszystkich poprawek Senatu do … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS