Władze w Warszawie – i w Budapeszcie – krytycznie podchodzą do procedury powiązania wypłat unijnych funduszy z przestrzeganiem zasad praworządności.
W efekcie państwa członkowskie Unii Europejskiej nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności ws. budżetu UE na lata 2021-27, a więc również ws. funduszu odbudowy, który ma pomóc unijnym gospodarkom w pokonaniu kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa.
Wczoraj natomiast Viktor Orban poinformował w oświadczeniu, że Węgry zawetowały pakiet budżetowy UE.
W głosowaniu nie przeszedł wniosek o odrzucenie projektu uchwały autorstwa PiS. Odrzucone zostały także projekty uchwał dotyczące budżetu UE złożone przez KO, Lewicę i KP-PSL. Zaakceptowany został natomiast wniosek o natychmiastowe przejście do drugiego czytania projektu PiS. (za było 236 posłów, przeciw 214, a 5 wstrzymało się od głosu).
Posłowie rozpoczęli drugie czytanie projektu tuż po głosowaniu.
Zablokowane prac nad unijnym budżetem pochwalali w swoim projekcie uchwały posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W dokumencie znalazło się stwierdzenie: “Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z uznaniem przyjmuje fakt zablokowania przez przedstawicieli Polski dalszych prac nad pakietem rozwiązań budżetowych”. W drugim czytaniu PiS złożył jednak poprawkę mającą na celu usunięciu tego wyrażenia.
Chcemy jasno wskazać, że weto nie jest celem samym w sobie. Weto jest narzędziem do tego, żeby ostatecznie osiągnąć negocjacyjny sukces. My nie chcemy niczego blokować, ale nie możemy dopuścić, by to Komisja Europejska zablokowała dobry budżet dla Polski – mówił wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
Podczas drugiego czytania projektu Szynkowski vel Sęk stwierdził, że opozycja miała szansę wzmocnić mandat negocjacyjny premiera Mateusza Morawieckiego do walki o realizację polskich interesów, ale odrzuciła ją.
Jeżeli premier Morawiecki nie zasługuje na wasze wsparcie, to kto na nie zasługuje? Czy może pani wiceprzewodnicząca PE Katarina Barley ze swoja tezą o zagłodzeniu niektórych państw członkowskich? Państwu bliższa jest ta teza? – pytał opozycję Szynkowski vel Sęk. Państwo wprost mówicie, że chcecie zrobić bajpas, żeby rząd nie miał udziału w wydawaniu środków, tylko żeby one bezpośrednio trafiały do samorządów – dodał.
Politycy PiS zaznaczają w projekcie również m.in., że niedopuszczalne jest tworzenie prawa, które mogłoby prowadzić do dyskryminacji, i że niezgodna z Traktatem o UE jest dyskryminacja państw członkowskich, w tym stosowanie wobec nich “różnych standardów”.
Podkreślają, że wszelkie propozycje zawierające “nieostre, nieprecyzyjne, podatne na stronniczą interpretację” przepisy muszą zostać zdecydowanie odrzucone, gdyż stwarzają groźbę, że wypłaty z unijnego budżetu zostaną zablokowane “arbitralną decyzją” Komisji Europejskiej.
Posłowie PiS wzywają także kraje członkowskie i “organy UE” do “powrotu do rozmów” i osiągnięcia nowego porozumienia.
Posłanka PiS Joanna Borowiak podkreślała z kolei, że od opozycji “należałoby oczekiwać stanowiska wspólnego, popierającego działania polskiego rządu w imię interesu ojczyzny i jej suwerenności”.
Opozycjo – odwagi. Polska potrzebuje dzisiaj waszej odwagi, a nie tchórzostwa – mówiła.
Ciekawie cel przyjęcia uchwały wyjaśniał natomiast w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk: Wzmocnienie mandatów premiera i rządu w zakresie negocjacji i jasne stanowisko wobec tych prób ograniczania suwerenności.
Jak jednak zauważa Patryk Michalski, w rzeczywistości takie uchwały, niezależnie od treści, służą politykom do budowania narracji wyłącznie w kraju – nie na forum europejskim.
Do zatwierdzenia już istniejącego porozumienia budżetowego wzywali natomiast rząd – w swoim projekcie uchwały – posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Podkreślali, że “publiczne groźby członków Rady Ministrów kierowane pod adresem Unii Europejskiej (…) Sejm traktuje jako szkodliwe, krótkowzroczne oraz populistyczne działania, które godzą w polską rację stanu”.
Politycy Koalicji wzywali również rząd Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia ws. unijnego budżetu i “zaprzestania szkodliwych działań osłabiających pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej”.
Praworządność oznacza, że nie będziecie mogli bezkarnie kraść, że nie będziecie mogli w sposób bezkarny usuwać sędziów, którzy wam podpadli – mówił, zwracając się do posłów obozu rządzącego, szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
Lewica i PSL w swoich projektach podkreślały natomiast m.in. znaczenie dla polskiej gospodarki pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
Jedna nieodpowiedzialna decyzja może wpłynąć na losy całych pokoleń Polek i Polaków – zaznaczali posłowie Lewicy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS