W ostatnich tygodniach dużo się mówi o konieczności segregowania śmieci. Gminy opublikowały setki porad i instrukcji. Tymczasem w Elblągu, zdaniem mieszkańców, posegregowane śmieci i tak trafiają do jednego pojemnika…
— Zostałam zhejtowana w internecie, że się na tym nie znam, że są jakieś samochody, które w środku te śmieci segregują — mówiła. — Natomiast ostatnio miałam kilka sygnałów z ulicy, przy której mieszkam, że kiedy odbierano śmieci, do samochodu podeszła osoba, która chciała posegregować swoje odpady. Pracownicy powiedzieli jej, żeby wrzuciła je bez żadnej segregacji.
Dlatego radna dodała, że należy edukować osoby, które śmieci odbierają. I poprosiła, aby na sprawę segregacji uczulić pracowników firm, które odbierają odpady.
W odpowiedzi Andrzej Lemanowicz, dyrektor Spółki Zakładu Utylizacji Odpadów odpowiedział, że „trochę prawdy w tym jest”. — Nie wszyscy mają takie pojazdy, one nie segregują, ale jak widać, czasami jeździ kosz, który ma trzy pojemniki, są śmieciarki, które mają dwa albo trzy pojemniki — poinformował.
Poprosił jednocześnie, aby mieszkańcy zawiadamiali go, gdy wspomniane sytuacje będą miały miejsce. Ale zastrzegł, że musi to być zgłaszane na bieżąco,
— Większość samochodów ma kamery i to widać — zapewnił dyrektor. — Takie rzeczy trzeba wychwycić, bo czasami to jest błąd ludzki. Nie wierzę w to, żeby kierownik wyszedł i powiedział ludziom, żeby wrzucali śmieci, jak popadnie. Dla niego nie ma takiej możliwości, ale tam pracują tylko ludzie — stwierdził.
I dodał: — Kierownik musi wiedzieć, komu zwrócić uwagę, i ta osoba już będzie się pilnowała, bo będzie zdawała sobie sprawę, że jest kontrola.
Łukasz Razowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS