A A+ A++

Kolejna zażarta odsłona rywalizacji na linii Max Verstappen-Lewis Hamilton miała miejsce na 63. okrążeniu GP Węgier. Goniący na pośrednich oponach Holender – próbujący wykorzystać zamieszanie z dublowaniem Alexa Albona – spróbował odważnego ataku do zakrętu nr 1. W jego trakcie zblokował koła, co doprowadziło do kolizji ze skręcającym Brytyjczykiem.

Zdania nt. tego zdarzenia były oczywiście mocno podzielone, ale ważną wskazówkę w wywiadach telewizyjnych dał sam Lewis, nazywając go incydentem wyścigowym. Sędziowie aż tak nie podzielili tej opinii, ale uznali, że żaden z kierowców nie ponosi za niego przeważającej winy.

W swoim oświadczeniu wypunktowali kilka ważnych tego powodów, na czele z tym, że Verstappen obrał normalną linię pokonywania tego łuku podczas klasycznego manewru wyprzedzania. Ponadto odrzucili jego twierdzenia o tym, że Hamilton zmienił kierunek jazdy przy hamowaniu. Ich zdaniem, siedmiokrotny mistrz świata mógł jednak zrobić więcej, aby uniknąć całej sytuacji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiezbędnik przedsiębiorcy: córka w kosztach firmy * podatek po sprzedaży wynajmowanego mieszkania * VAT od usług dietetyczki * koszty w biznesie erotycznym * zmiany w BIG
Następny artykułHŁUDNO. Uderzył w zadrzewienia. 21-letni motocyklista z obrażeniami ciała przetransportowany do szpitala [ZDJĘCIA]