A A+ A++
  • Włodzimierz Brazewicz, sędzia z gdańskiego Sądu Apelacyjnego, rozmawiał z Onetem kilkukrotnie. Krytykował m.in. sposób, w jaki przesłuchali go sędziowscy rzecznicy dyscypliny
  • Podkreślał braki proceduralne i wskazywał, że “sam siebie by lepiej przesłuchał”
  • Po tej rozmowie sędzia musiał składać wyjaśnienia, których zażądali rzecznicy dyscypliny. Teraz zaś ma już dyscyplinarkę
  • Powód? Rzekomo “nie zachował drogi służbowej”, rozmawiając z mediami – czym miał naruszyć art. 89 par. 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych
  •  – Problem w tym, że ten artykuł nijak ma się do sytuacji sędziego Brazewicza, bo dotyczy wyłącznie “spraw związanych z pełnionym urzędem”. Rozmowa z mediami taką sprawą nie jest – mówi nam pełnomocnik sędziego Brazewicza, sędzia Jacek Pietrzak

29 października – tuż przed obejmującą całą Polskę manifestacją sędziów w obronie niezależności sądownictwa – zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota zdecydował, że postawi zarzuty dyscyplinarne sędziemu z gdańskiego Sądu Apelacyjnego Włodzimierzowi Brazewiczowi.

Powodem były wywiady, jakich jesienią zeszłego roku sędzia udzielił Onetowi. Zdaniem Michała Lasoty, sędzia wbrew prawu nie poprosił swoich przełożonych o zgodę na rozmowę z mediami, czyli “nie zachował drogi służbowej”.

“Od nieustalonego dnia do 17 października 2018 r. w nieustalonym miejscu przedstawił osobie pr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZnaleźli urnę sprzed 2000 lat. Prześwietlili ją… u weterynarza
Następny artykuł“DGP”: Syn Mariana Banasia stracił pracę w banku Pekao