Orzeczenie to zostało podjęte jednak jednomyślnie, zdanie odrębne złożyła do niego sędzia Barbara Skoczkowska. Odniosła się w nim do orzeczenia Izby Dyscyplinarnej w tej sprawie. – Nie uznaję, że jest to orzeczenie wydane przez sąd. Winno ono być uchylone, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Skład orzekający, który wydał tę decyzję, był sądem nienależycie obsadzonym. Zachodziła więc bezwzględna przyczyna odwoławcza. Izba Dyscyplinarna miała niekonstytucyjny charakter organizacji – argumentowała sędzia Skoczkowska.
Dlaczego decyzja o wydaleniu sędziego Roberta W. z zawodu nie uprawomocniła się aż do czwartku?
Postępowanie przed sądem dyscyplinarnym w tej sprawie toczyło się jednak wyjątkowo długo, niemal siedem lat. Powodem była m.in. epidemia koronawirusa, która utrudniła lub wstrzymała rozpoznawanie spraw w Sądzie Najwyższym, a następnie orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące Izby Dyscyplinarnej. Po tym, gdy sprawa trafiła do drugiej instancji, sędzia W. nie stawiał się w sądzie usprawiedliwiając to złym stanem zdrowia.
Co istotne chociaż Robert W. został skazany prawomocnie wyrokiem karnym, to decyzja o wydaleniu go z zawodu nie uprawomocniła się, aż do czwartku. Oznacza to, że przez ostatnie lata posiadał status sędziego i przysługujące mu uposażenie. Mimo, że nie orzekał, męż … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS