A A+ A++

W relacjach służbowych najwięcej ataków spotkało mnie ze strony sędziów, którzy otrzymali nominację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie w takiej samej procedurze jak ja. Cóż, nie wpisałam się w powszechny trend, że nikt nie będzie podważał ich statusu – mówi “Wyborczej” Anna Kalbarczyk.

Anna Kalbarczyk, doświadczona karnistka Sądu Apelacyjnego w Warszawie, napisała do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara list o oddelegowanie jej do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, w którym orzekała przed awansem na sędziego apelacyjnego. Awansowana była przez neo-KRS, czyli organ powołany i obsadzony przez PiS, który rozpatruje kandydatury na stanowiska sędziów. Dziś neo-KRS to symbol podporządkowania politycznego.

“Jestem gotowa poddać się ewentualnej kolejnej procedurze nominacyjnej czy weryfikacyjnej przed KRS w kształcie konstytucyjnym. (…) Do czasu unormowania mojego statusu oświadczam, że wyrażam zgodę na powrót na poprzednie miejsce służbowe, gdyż takiej zgody wymaga przepis art. 71 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych” – napisała do ministra Adama Bodnara. List opublikował portal OKO.press.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSTRAŻACY Z OSP LIWA ZOSTANĄ WŁĄCZENI DO KRAJOWEGO SYSTEMU RATOWNICZO – GAŚNICZEGO
Następny artykułSpotkanie z Agnieszką Pajączkowską