W poniedziałek wyrok w procesie apelacyjnym usłyszała również żona byłego sędziego Ewa W. Została ona skazana na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. W pierwszej instancji, w lipcu ubiegłego roku, kobieta usłyszała wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Oskarżeni zostali również skazani na kary grzywny.
Poniedziałkowe orzeczenie jest prawomocne.
Sędzia Anna Orańska-Zdych w uzasadnieniu orzeczenia podkreśliła, że za popełnieniem przez oskarżonych zarzucanych im czynów przemawiają zarówno dowody osobowe, jak i rzeczowe. – Najistotniejszym dowodem, na którym sąd oparł ustalenia faktyczne są zapisy monitoringu – powiedziała sędzia. Dodała, że widać na nich m.in., jak Robert W. zdejmuje w markecie z opakowań przedmiotów zabezpieczenia od kradzieży. – Widoczne jest też, jak niektóre przedmioty wkłada do kieszenie płaszcza – mówiła sędzia.
Biegli stwierdzili zaburzenia osobowości
Sędzia wskazała też, że stwierdzony przez biegłych rodzaj zaburzeń osobowości u sędziego W. nie miał wpływu na rozumienie przez niego czynów i pokierowanie swoim postępowaniem. – Także kleptomania, która należy do grupy zaburzeń kontroli impulsów (…) nie miała wpływu na poczytalność; wyjątkowo może mieć wpływ na poczytalność, jeśli jest elementem choroby psychicznej, a taka sytuacja nie miała miejsca – mówiła.
ZOBACZ: 24-latek okradł karetkę i groził samobójstwem
Prokuratura oskarżyła sędziego W. o to, że 4 lutego 2017 r. w markecie w Wałbrzychu – wspólnie z żoną Ewą – dokonał kradzieży dwóch głośników, dwóch pendrive’ów oraz kabla, zaś dwa dni później – 6 lutego 2017 r. – w markecie we Wrocławiu sędzia W. dokonał kradzieży dwóch głośników, 13 pendrive’ów, dwóch kart micro SD i słuchawek. Łączna wartość skradzionego sprzętu to ponad 4 tys. zł.
W marcu 2019 r. Iza Dyscyplinarna Sądu Najwyższego orzekła o usunięciu z zawodu sędziego Roberta W.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS