– Wciąż ustalmy w jakich miastach zagrają siatkarze podczas mistrzostw świata. Wiele terminów pokrywa się z meczami oraz z imprezami, które są zaplanowane nie można ich już przesunąć. Wszystko powinno rozstrzygnąć się w przeciągu najbliższych dni – powiedział Sebastian Świderski prezes PZPS-u.
Kiedy dowiemy się w jakich polskich miastach odbędą się mecze mistrzostw świata?
– Przypomnę, że mamy też kobiece mistrzostwa świata i tu mamy wszystko dopięte. Mamy Gdańsk, Łódź i Gliwice. Co do męskiego turnieju, to pamiętajmy, że dopiero co komunikowaliśmy, że współorganizujemy imprezę. Teraz jest faza negocjacji z miastami i operatorami hal.
Są jakieś problemy?
– I tak i nie. Wszyscy chcą mieć u siebie mistrzostwa świata, ale nie wszyscy mogą.
Co to znaczy, brakuje pieniędzy?
– Chodzi o dostępność hal. Pamiętajmy, że za nami dwa lata pandemii, odwołanych koncertów, targów, wystaw, imprez sportowych. Teraz, gdy wreszcie można je organizować, operatorzy wszystkich największych obiektów chcą odrobić straty. Wiele terminów jest już zajętych. Niektórych imprez, które pokrywają się z mistrzostwami świata nie da się przesunąć, bo są to też naprawdę duże eventy. W niektórych przypadkach kary za przesunięcie terminu sięgają grubo ponad milion złotych. I wtedy nawet jak władze miasta chcą, operator hali chce, ekonomia nie pozwala.
Możemy mieć zatem problem?
– Absolutnie nie. W Polsce jest wiele pięknych hal. Zaczęliśmy od tych największych, topowych, można powiedzieć już legendarnych. Ale jeśli jakiś obiekt, miasto wypadnie, mamy plan B i C. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu najbliższych dni.
Mówimy mistrzostwa świata siatkarzy w Polsce i od razu myślimy o dwóch wydarzeniach. Otwarcie na Stadionie Narodowym i wielki finał, zakończony zwycięstwem z Brazylią w katowickim Spodku. Będzie powtórka? Na razie pytam nie o sport, a o organizację?
– Mogę zdradzić, że były nawet takie pomysły, by całą polską grupę „wrzucić” na PGE Stadion Narodowy, ale ja osobiście nie jestem entuzjastą rozgrywania meczów siatkówki na otwartych, tak wielkich obiektach. Ten jeden, historyczny raz był fajny. Powtórzyliśmy to na otwarcie mistrzostw Europy przed pięcioma laty. Ludzie przyszli na te wydarzenia. To był efekt pewnego zaskoczenia. Polscy kibice już świetnie znają ten obiekt. Siatkarscy kibice na pewno wolą oglądać naszą dyscyplinę w hali. A poza tym jeśli chodzi o mecz otwarcia, to na pewno nie moglibyśmy go zorganizować na Narodowym, bo w terminie 25-26 sierpnia gra tam dwa koncerty Ed Sheeran.
A finał w Spodku?
– Wszystko jest w trakcie negocjacji. Spodek też ma sporo zajętych terminów z tych, które nas interesują. Proszę dać nam jeszcze chwilę. Czasu jest mało, ale po tym, jak udało nam się dopiąć umowę z FIVB, wiedząc, jak mocno w mistrzostwa zaangażował się rząd, ministerstwo sportu, jestem spokojny, że wszystko zorganizujemy na czas i to będą naprawdę wielkie mistrzostwa. Może i z finałem na Stadionie Narodowym, wcale tego nie można wykluczyć, ale też nie można zagwarantować.
Autor artykułu: Robert Małolepszy – polsatsport.pl
źródło: polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS