Zagospodarowywanie terenów wokół wyrobiska po dawnej kopalni margla, uporządkowanie przestrzeni publicznej na os. Stajne A, modernizacja sieci wodno-kanalizacyjnej – to tylko niektóre z zadań uwzględnionych w Gminnym Programie Rewitalizacji Miasta Rejowiec Fabryczny. Dokument zatwierdzono na ostatniej sesji, ale to nie on był przedmiotem emocjonującej wymiany zdań.
Przez kilkanaście ostatnich miesięcy Urząd Miasta Rejowiec Fabryczny pracował nad Gminnym Programem Rewitalizacji na lata 2024-2033. To dokument, który nie tylko diagnozuje potrzeby mieszkańców i wyznacza pożądane kierunki rozwoju miasta, ale wskazuje także działania, jakie należy podjąć, by zdiagnozowane problemy wyeliminować lub zmniejszyć ich natężenie. GPR jest także podstawą do starań o fundusze zewnętrzne na realizację zawartych w nim zadań.
A tych w GPR Miasta Rejowiec Fabryczny przewidziano 20. Uwzględniono m.in.: budowę ścieżki pieszo-rowerowej wraz z infrastrukturą w obrębie wyrobiska po kopalni margla i urządzenie przestrzeni rekreacyjnej dla mieszkańców oraz potencjalnych turystów, rewitalizację przestrzeni publicznej na Morawinku wraz z kompleksową modernizacją zespołu komórek lokatorskich oraz otoczenia, modernizację starej sieci wodociągowo-kanalizacyjnej wraz z niezbędną przebudową ujęć wody i elementów oczyszczalni ścieków, poprawę funkcyjności otoczenia na osiedlu Stajne A. Ważnym aspektem programu rewitalizacji jest także uporządkowanie kwestii wysokiego poziomu wód gruntowych w obszarze ulic Kraszewskiego, Żeromskiego i Chopina.
W ślad za projektami inwestycyjnymi pójdą tzw. projekty miękkie, których celem ma być społeczna i zawodowa aktywizacja mieszkańców. Koszt zadań ujętych w GPR oszacowano na 50 mln zł, które będą musiały zostać uwzględnione w wieloletniej prognozie finansowej.
GPR radni przyjęli bez uwag i jednogłośnie, ale – jak zauważył przewodniczący rady miasta Robert Szwed – realizując zadania z GPR samorząd musi pamiętać, że demografia jest nieubłagana – społeczeństwo się starzeje, przybywa osób w wieku poprodukcyjnym, a liczba urodzeń spada.
– Od roku 2000 ubyło ok. 700 mieszkańców. Przyczyny są różne: zgony, emigracje, młodzi ludzie po ukończeniu szkół wyjeżdżają. Tak jest wszędzie, ale ja patrzę przez pryzmat mojego miasta. Przybywało osób w wieku poprodukcyjnym. Będzie problem z utrzymaniem miasta, bo zadania i oczekiwania mieszkańców pozostaną niezmienne – mówił przewodniczący.
Mało optymistyczne są także dane dotyczące urodzeń. W ubiegłym roku na świat przyszło zaledwie 30 nowych mieszkańców Rejowca Fabrycznego; dla porównania w 2009 roku urodzeń było 54. Z kolei na przestrzeni ostatnich 14 lat w SP w Rejowcu Fabrycznym ubyło ok. 200 dzieci. Mniejsza ilość uczniów nie przekłada się jednak na koszty funkcjonowania oświaty, bo te z roku na rok są coraz wyższe. Tylko w ubiegłym roku miasto musiało dołożyć do niej ponad 3,7 mln zł złotych. Subwencja oświatowa przewidziana na ten rok będzie wyższa, ale uwzględnia ona w zasadzie tylko koszty podwyżek dla nauczycieli. Te związane m.in. z utrzymaniem pracowników administracyjnych czy budynku szkoły poniesie miasto.
W nawiązaniu do facebooka
Już pod koniec obrad przewodniczący Robert Szwed poruszył temat kilku wpisów, jakie pojawiły się w niedawnym czasie na facebooku. W jednym z nich zarzucono, że zadłużenie samorządu sięga 12 mln zł.
– To nigdy nie było 12 mln zł i proszę takich rzeczy nie pisać. Zadłużenie maksymalne, w 2021 r., to było 11,8 mln zł. Na koniec tego roku to będzie 10,6 mln zł. Między 10,6 a 12 jest jednak duża różnica – mówił przewodniczący, wskazując przy okazji, że w ciągu obecnej kadencji zadłużenie miasta wzrosło o 875 tys. zł, ale należy to zderzyć to wydatkami inwestycyjnymi, a te wyniosły ok. 24,5 mln zł.
– To nie jest żadna kampania. To świadczy o maksymalnym wykorzystaniu środków zewnętrznych przy znikomym udziale własnym i częściowym spłacaniu zadłużenia. To jest miara sukcesu – ocenił przewodniczący.
W kontekście internetowych wpisów i komentarzy głos zabrała także radna Agnieszka Joszczuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Rejowcu Fabrycznym, która zwróciła się do obecnego na sali obrad Gabriela Adamca, kandydata na burmistrza w nadchodzących wyborach.
– Uważa pan, że pana żonie można, posługując się półprawdami manipulować informacjami i siać ferment u odbiorców ciepłowni, natomiast mi nie można prostować tej półprawdy – mówiła radna, dodając następnie, że G. Adamiec oskarżył ją o obrażanie i niepochlebne wypowiedzi o jego żonie i miało się to dziać w okresie, kiedy radnej Joszczuk nie było w Polsce.
– Uważa pan, że na drugim końcu Europy robiłabym takie rzeczy? To jest żenada. Jest pan dla mnie kłamcą – stwierdziła radna.
– Nie teraz, bo zostanie to odebrane jako kampania, ale po wyborach przytoczę kilkunastu świadków, którzy do mnie dzwonili i mówili, że pani Agnieszka, prezes spółdzielni, nie mówi merytorycznie, np. „że pani Adamiec się myli, że jest niedouczona”, tylko obraża, „że jest plota, manipulantka i lubi takie emocje”. Po wyborach tych kilkunastu świadków przytoczę – zapowiedział G. Adamiec.
– Ktoś mądry powiedział, że kiedyś ustalano fakty, a dziś wystarczy facebook. Widzieliśmy do czego facebook może doprowadzić. Słowo leczy, rani, zabija. Miejcie to na uwadze i powściągnijcie czasem wylewanie tej żółci – zakończył dyskusję przewodniczący. (w)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS