W miniony weekend, w Bahrajnie, Mick Schumacher przypieczętował mistrzostwo Formuły 2. Natomiast w sezonie 2021 zadebiutuje w królowej sportów motorowych i będzie reprezentował ekipę Haas F1.
Mick, zapytany o ciągłe odniesienia do kariery ojca, odparł: – Nie mam nic przeciwko temu. W końcu jest najlepszy i dla mnie zawsze będzie najlepszy. Dlatego też cieszę się, że mogę się z nim porównywać.
Wuj Micka – Ralf, jest zupełnie innego zdania: – Te ciągłe nawiązania. Uważam, je za nudne. To jest po prostu Mick, który wykonuje swoją pracę. Pójdzie własną drogą i tak powinien być oceniany. To, co wydarzyło się dwadzieścia lat temu, nie ma teraz związku z tematem.
Ralf pochwalił sposób, w jaki 21-latkowi udało się sięgnąć po tytuł w F2.
– Na początku szło mu ciężko i na padoku zapanowała naprawdę zła atmosfera wokół niego. W każdym razie zdecydowanie zasłużył na tytuł – uznał.
Teraz będzie musiał poradzić sobie z presją, z jaką spotka się w Formule 1. Jednak to, jak będzie postrzegany, w dużym stopniu zależy od mediów.
– To trochę zależy od nas – stwierdził Ralf, który teraz jest ekspertem w telewizji Sky. – Nie możemy przesadzać, oczekiwania muszą być realistycznie. Będzie jeździł w Haasie, a nie w Mercedesie. Najpierw musi odnaleźć się w ekipie. W osobie Günthera Steinera ma świetnego szefa zespołu, który wie, jak pracować z młodymi kierowcami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS