Mały, żółty dom na sporej działce. Przed budynkiem zaczynają rozkwitać kwiaty, za domem powstaje ogródek warzywny. – Kwiatki dla mamusi na grób. Warzywa są dla mnie. Nie będę musiał kupować – mówi Eugeniusz Borkowski, który energicznie wychodzi z domu i zaprasza nas do środka. Przy okazji uspokaja dwa biegające po podwórzu psy. – Muszę ich pilnować, bo jak tylko spuszczę je z oka, od razu biegną na cmentarz. W oczy rzuca się także stary, sypiący się budynek. Zlepek kilku pomieszczeń. Patrząc na rożne kolory cegły i tynku oraz nierówności można się domyślić, że każde z nich powstało w innym czasie tworząc całość, która teraz nie nadaje się do użytkowania.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS