Parlamentarzysta klubu Koalicji Polskiej był gościem Polskiego Radia 24 w dniu 40. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. – Stan wojenny w jakimś sensie był rozliczony, ale faktem jest, że winni nie zostali ukarani – ani za zbrodnię w kopalni “Wujek”, ani za więzienia i internowania. Jakieś drobne pieniądze zostały wypłacone poszkodowanym, ale nie ma pełnego rozliczenia – ocenił polityk na falach radiowych.
Rocznica stanu wojennego
40 lat temu, 13 grudnia 1981 roku został wprowadzony w Polsce stan wojenny. Powołano do życia Wojskową Radę Ocalenia Narodowego (WRON), organ administrujący krajem, na którego czele stanął Wojciech Jaruzelski. W tym czasie m.in. ZOMO rozpoczęło aresztowania i internowania polskich działaczy opozycyjnych.
Swoimi odczuciami związanymi z tym czasem podzielił się w poniedziałek poseł Marek Sawicki. – To był dla mnie szczególny rok – rok mojego ślubu. Kiedy wprowadzono stan wojenny, żona była już w ciąży, w czasie stanu wojennego urodziła się nasza najstarsza córka. Stan wojenny zahamował rozwój i wzrost, ale “Solidarność” nie była gotowa do przejęcia władzy. Gdyby wprowadzenia stanu nie było, byłoby pewnie podobnie pod kątem gospodarczym. Tyle że nie byłoby kilkudziesięciu czy kilkuset ofiar i nie byłoby opresji. To była próba nastraszenia Polaków i odwiedzenia ich od demokratycznych nadziei i aspiracji. W tym względzie na dłuższą metę ta próba się nie udała, bo przekorna dusza Polaków sprawiła, że w 1989 roku udało się tę władzę pogonić – powiedział polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
– W mojej opinii doświadczenia stanu wojennego przyspieszyły przemiany demokratyczne w Polsce. Gdyby nie to, być może opozycja rozwijałaby się dużo wolniej – dodał ludowiec.
Czytaj też:
Morawiecki: Jaruzelskiemu nie powinien przysługiwać tytuł generałaCzytaj też:
Witek: W stanie wojennym to było jedyne miejsce wolności
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS