A A+ A++

Frampol nie miał znaczenia wojskowego, atak na miasto był zbrodnią – mówili w czwartek marszałek Sejmu Elżbieta Witek i wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. Wraz z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem uczestniczyli oni w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej we Frampolu (Lubelskie).

CZYTAJ TAKŻE:

— Marszałek Witek: Frampol jest symbolem wielkich strat nie tylko materialnych, ale przede wszystkim strat w ludziach

— RELACJA. Prezentacja raportu o stratach Polski w wyniku agresji Niemiec. Premier: „Polacy są ofiarami monstrualnej zbrodni niemieckiej”

Marszałek Witek zwróciła uwagę, że celem ataku było miasto i jego cywilna ludność, a Niemcy dążyły do unicestwienia polskiej kultury materialnej. Jak mówiła, niemieccy lotnictwo wojskowe szukało takich miasteczek jak Wieluń i Frampol, „żeby móc wypróbować swoją zbrodniczą machinę wojenną”.

To, co było najokrutniejsze w tym, co czyniła Luftwaffe, to szukanie celów, które były zupełnie bezbronne

— powiedziała, podkreślając, że nie było tam zgrupowań wojsk ani lotnisk.

Podtrzymujemy tradycję czczenia pamięci o ofiarach, żeby nigdy więcej te okropności wojenne się nie powtórzyły. Ale trudno nie myśleć o tym, że to jest możliwe nawet w XXI wieku, kiedy patrzymy za naszą wschodnią granicę

— mówiła Witek.

Wicepremier Sasin: Bardzo mi zależy, żeby pamięć o Frampolu nigdy nie zaginęła

Bardzo mi zależy na tym, żeby ta pamięć o Frampolu, o tragicznym losie tego miasteczka, nigdy nie zaginęła i żeby nie tylko w całej Polsce wszyscy wiedzieli, że Frampol to jest właśnie to miejsce, o którym trzeba pamiętać, ale żeby na całym świecie ta nazwa była znana. Zróbmy wszystko, żeby tak było. Bądźmy tu co roku, dawajmy świadectwo, pamiętajmy

— podkreślił wicepremier Sasin.

Sasin również podkreślił, że to „bezbronne, pozbawione jakiegokolwiek wojskowego znaczenia miasto stało się obiektem barbarzyńskiego ataku ze strony niemieckiego lotnictwa”, które testowało nowy model bomb zapalających.

Mówiąc o zaprezentowanym w Warszawie raporcie PiS o wojennych stratach Polski stwierdził, że Polska nigdy nie otrzymała zadośćuczynienia, była „wykorzystywana przez kolejnego okupanta, przez reżim sowiecki”. Mimo to – „podnosiliśmy z ruin Frampol i wiele miejscowości dotkniętych wojną” – powiedział Sasin. Wyraził zdziwienie, że wielu polityków i dziennikarzy poddaje w wątpliwość sens ubiegania się o reparacje wojenne.

Wicepremier Błaszczak: Nie oddamy ani skrawka polskiej ziemi

Wicepremier Błaszczak uznał Frampol za „przykład miasta zbombardowanego tylko dlatego, że było miastem polskim; przykład zbrodni wojennej dokonanej przez Niemców” i również nawiązał do prezentacji raportu o wojennych stratach Polski.

Dziś jesteśmy świadkami zbrodni, których dopuszcza się wojsko rosyjskie na Ukrainie. Naszą odpowiedzią jest wzmacnianie Wojska Polskiego

— podkreślił Błaszczak, nawiązując z kolei do formowania 18. Dywizji Zmechanizowanej, której zadaniem jest obrona województwa lubelskiego i namawiając, by wstępować do armii.

Nie oddamy ani skrawka polskiej ziemi

-– powiedział dodając, że wzmacniamy polskie Siły Zbrojne, żeby odstraszyć agresora.

Uroczystości zakończył apel pamięci, salwa honorowa i złożenie przez delegacje kwiatów pod Pomnikiem Odzyskania Niepodległości na rynku we Frampolu. W obchodach tłumnie wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych i mieszkańcy.

Dr Derewenda: Spokojne miasteczko zostało poligonem doświadczalnym dla lotnictwa niemieckiego

Dyrektor lubelskiego oddziału IPN dr Robert Derewenda powiedział PAP, że wrzesień 1939 r. był najczarniejszą kartą w historii Frampola.

Małe, spokojne miasteczko, które nie było garnizonem wojskowym zostało poligonem doświadczalnym dla lotnictwa niemieckiego. Świadczy to o bestialstwie, o prowadzeniu tej wojny od samego początku w sposób terrorystyczny przez państwo niemieckie

— stwierdził.

Zdaniem historyka bombardowanie ułatwiała brak polskiego lotnictwa myśliwskiego, obrony przeciwlotniczej i charakterystyczna zabudowa miasteczka, którego ulice zbiegają się pod kątem prostym.

Bombowce niemieckie robiły, co chciały

-– przyznał. Według Derewendy przykład Frampola świadczy o tym, że dla Niemców życie Polaków nie miało żadnej wartości.

13 września 1939 niemieckie samoloty zbombardowały Frampol niszcząc ponad 80 procent zabudowy miasta. Samoloty 8. Korpusu Lotniczego Luftwaffe zrzucały bomby burzące i zapalające na budynki mieszkalne i gospodarcze w centrum miejscowości. Mieszkańcy przed bombardowaniem ukrywali się na pobliskich polach i wąwozach. Frampol był jednym z najbardziej zniszczonych miast Polski w czasie II wojny światowej.

tkwl/PAP/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSamochód potrącił rowerzystki. Jedna nie żyje, druga w ciężkim stanie trafiła do szpitala
Następny artykułOdszedł z Barcelony i związał się z derbowym rywalem!