„Czy Jacek Sasin mówił to poważnie? Głosowanie na przykład w Nowym Jorku w Konsulacie Generalnym? Pan chce nas zabić? Ostatniej doby 2 tysiące zgonów w USA. Czy pan wie, że USA to epicentrum epidemii? Wie pan, że tu obowiązuje nakaz pozostania w domach w wielu rejonach?” – pytał na Twitterze korespondent radia RMF FM w Stanach Zjednoczonych. Paweł Żuchowski odniósł się do fragmentu programu „Kropka nad i”, którego gościem był Jacek Sasin. – Jestem przekonany, że wybory korespondencyjne mogą się odbyć bardzo sprawnie, zapewniając Polakom konstytucyjną możliwość udziału w wyborach – powiedział polityk. Jak podaje tvn24.pl, Sasin pytany o wybory za granicą, stwierdził, że odbędą się „tak jak dotychczas”.
W jaki sposób polityk rozwinął swoją myśl? – Wybory odbędą się również za granicą. Tak jak dotychczas będą organizowane przez konsulaty i w zależności od sytuacji, jaka panuje w danym kraju, będą podejmowane decyzje, co do formy tych wyborów – powiedział Jacek Sasin, którego słowa cytuje tvn24.pl w dalszej części opublikowanego artykułu.
„To jest jakiś obłęd i szaleństwo”
„Eksperci przewidują, że w USA w najbliższym czasie umrze z powodu COVID-19 od 100 000 do 240 000 ludzi. A pan, panie ministrze Sasin, chce organizować tu wybory? Lokale w konsulatach i przy polskich kościołach jak zwykle? Przecież to jest jakiś obłęd i szaleństwo” – pytał w kolejnym wpisie na Twitterze Paweł Żuchowski. Dziennikarz zebrał także komentarze internautów, którzy nieprzychylnie odnoszą się do pomysłu przeprowadzenia wyborów w dobie pandemii. „Starałem się dla pana, panie ministrze, znaleźć najdelikatniejsze komentarze po pana wypowiedzi. Grzeje się na polonijnych forach. Nie chce pan reszty przeczytać. Proszę mi wierzyć” – ocenił Żuchowski.
Czytaj także:
Amerykański ośrodek badawczy przedstawił prognozę dla Polski. Szczyt epidemii za dwa tygodnie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS