Ponieważ spekulacje na temat miejsca Amerykanina w Williamsie trwają od jakiegoś czasu, Logan Sargeant zapewnia, że będzie walczył o swoje miejsce w F1 do końca.
Kierowca Williamsa nie zdołał ugruntować swojej pozycji w zespole z siedzibą w Grove, a brak, przynajmniej, zadowalającego tempa, przyćmił jego pełen incydentów debiutancki sezon.
Jego starty w obecnym sezonie nie budzą podziwu i nawet 11. miejsce w GP Wielkiej Brytanii w zeszły weekend, gdzie niewiele zabrakło mu do punktowanej pozycji, nie jest w stanie zmienić jego trudnej sytuacji, szczególnie, że jego zespołowy kolega Alex Albon zajął 9. miejsce, zdobywając po drodze cztery punkty.
Trzeba przypomnieć, że w tym roku Sargeant nie dysponował takim samym bolidem jak Albon i przez większą część pierwszej połowy sezonu jeździł samochodem w słabszej specyfikacji. Dodatkowo nie wystartował w GP Australii, aby umożliwić Tajlandczykowi rywalizację po tym, jak były kierowca Red Bulla rozbił samochód na treningu, a zespół nie posiadał zapasowego podwozia.
Jednak pomimo okoliczności łagodzących, formie Sargeanta zaczęto się przyglądać bardziej wnikliwie, ponieważ Williams znajduje się wysoko na liście potencjalnych zespołów, do których może przejść odchodzący z Ferrari Carlos Sainz.
– Od nie wiem nawet jak dawna słychać o mnie szum z każdej strony – powiedział Sargeant.
– Ostatecznie w każdy wyścigowy weekend daję z siebie wszystko dla wszystkich w zespole, którzy ciężko pracują. Jestem tu także dla siebie, bo chcę sobie udowodnić, że mogę się ciągle doskonalić.
– Tylko ja znam prawdę dotyczącą mojej formy i wiem, że dobrze sobie radzę w tym sezonie, dysponując tym, co dał mi zespół. I to jest dla mnie najważniejsze.
Szef zespołu James Vowles na początku tego roku wykluczył zmianę kierowcy w połowie sezonu, ale w ostatnich tygodniach pojawiły się sugestie, że Sargeant może odejść jeszcze przed zakończeniem sezonu.
Spytany czy uważa, że byłoby to fair w jego stosunku, Sargeant odpowiedział: – Biorąc pod uwagę, że tak długo czekałem na równorzędny samochód, trudno jest jasno ocenić sprawiedliwość takiej decyzji.
– Wiem, że teraz jestem zadowolony z tego jak jeżdżę. Nie mogłem tego powiedzieć w zeszłym roku, ale w tym mogę.
Vowles, który wcześniej przyznał, że kierowcy trudno będzie odbudować pewność siebie po odsunięciu go od startu w Melbourne, zwiększył presję wywieraną na Sargeanta podczas GP Wielkiej Brytanii, sugerując mu, że będzie musiał uzasadnić swoje miejsce w zespole.
– Powiedziałem już. Najważniejsze jest to, że wiem, że dobrze sobie radzę – odpowiedział Sargeant.
– Wiem, że dobrze jeździłem, biorąc pod uwagę samochód jakim dysponowałem w trakcie sezonu. Jestem naprawdę dumny z tego co pokazałem się na torze Suzuka i starałem się dawać z siebie wszystko, nawet gdy nie zawsze miałem dobry samochód.
– Jestem wojownikiem bez względu na sytuację. Będę walczył do końca – dodał Sargeant.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS