SANOK / PODKARPACIE. Wydawało się, że 5 tys. zł za m2 to już bardzo dużo, a na pewno więcej niż nawet w większych sąsiednich miastach. Tymczasem niektóre oferty z ostatnich miesięcy przyprawiają o jeszcze większy ból głowy. Odczuwają go wszyscy, którzy szukają mieszkania do kupienia w Sanoku. Nawet 7 tys. złotych za m2! Można się zastanowić, gdzie jest sufit… a potem jeszcze raz załamać ręce.
Najpierw galopujące ceny mieszkań do kupienia w Sanoku przestały dziwić. Później, czytanie kolejnych ofert przestało być śmieszne. Teraz, wydaje mi się, że przynajmniej niektóre, są całkowicie oderwane od rzeczywistości. Oczywiście wszystko zweryfikuje rynek, niemniej jednak ceny w okolicach, a nawet przekraczające 7 tys. złotych za m2 mieszkania z rynku wtórnego każą jeszcze raz zastanowić się nad sensem pozostania w Sanoku, dla wielu – ukochanym mieście. Co jednak z tego, że ukochanym, skoro od wielu lat, główną cechą lokalnych uwarunkowań branży jest wzrost cen.
Zastanawiając się nad tą kwestią abstrahować należy od tej czy innej kadencji samorządu. Problem z mieszkaniami w Sanoku to nie kwestia ostatniego roku, trzech, pięciu czy ośmiu. W grodzie Grzegorza trudno o własne lokum w korzystnej cenie od dłuższego czasu.
Szukając mieszkania do kupienia sanoczanie najczęściej zaglądają do ogłoszeń Esanok.pl lub na platformę OLX.pl. Kto regularnie wertuje podstrony tych serwisów, wie o czym mowa.
Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie w Sanoku musi liczyć się z wyłożeniem około 5 tys. złotych za metr. Rzadko zdarzają się oferty gotowych do zamieszkania lokali z niższą ceną. Coraz częściej jednak pojawiają się propozycje za dużo wyższe kwoty. Za wystawiane mieszkanie właściciele „krzyczą” w okolicach 7 tys. złotych za m2 (!).
Tymczasem w Krośnie, Jaśle czy Przemyślu bez trudu można odnaleźć atrakcyjne mieszkania, ładnie wykończone w przedziale cen 3,7-4,2 tys. złotych za m2. Wyższe kwoty dotyczą już mieszkań w wysokim standardzie. Szkoda, że Sanok jest na mapie choćby tych czterech miast, mieszkaniowym wyjątkiem…
zdjęcie poglądowe
Nie lepiej jest z cenami działek. Obecnie, na zakupienie działki w obrębie miasta należy zabezpieczyć około 9/10 tys. złotych za ar. W perspektywie wszystkich wydatków związanych z budową domu, to znacząca część całego kosztorysu. A przynajmniej większa, niż jeszcze kilka lat temu.
To wszystko w dobie pandemii, kiedy trudniej o kredyty, czy to ze względu na niższą niż wcześniej dostępność, czy to z powodu podwyższonych przez banki kryteriów dotyczących szczególnie wysokości wkładu własnego.
To dobrze, że w Sanoku w poprzedniej i obecnej kadencji powstały i powstają bloki mieszkalne wybudowane przez deweloperów. Dla miasta i tych firm to z pewnością rozwój. Tylko jaką część młodych mieszkańców stać na zakup tych lokali? 5,4-5,6 tys. złotych za metr mieszkania w stanie deweloperskim? A zaledwie 60 km dalej od Sanoka, w centrum większego miasta Przemyśla – 4,6 tys. złotych za metr… To ogromna różnica. Przykłady można mnożyć.
Być może zmieni coś powołane przez miasto Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Oby. Instytucja powstała stosunkowo niedawno, więc na efekty zapewne należy jeszcze poczekać. Wydaje się, że z tym pomysłem można wiązać nadzieje – patrząc na zapał z jakim do pracy wzięli się burmistrzowie w kontekście poszerzenia granic miasta. Nie podlega bowiem dyskusji to, że dostępność mieszkań jest czynnikiem miastotwórczym i zasadniczym w perspektywie migracji z gmin wiejskich do miejskich. Póki co jednak, w naszym Sanoku jest jak jest…
Na koniec. Wiadomo, popyt, podaż i tak dalej. Właścicielom nieruchomości trudno się dziwić, że proponują takie, a nie inne ceny. O wszystkim decyduje rynek. Z drugiej jednak strony, pokolenie dzisiejszych 25, 30, 40-latków doskonale wie, ilu znajomych ze szkolnych ławek pozostało w Sanoku, a ilu ułożyło sobie życie w innym mieście lub za granicą. Oczywiście o takich wyborach decyduje zdecydowanie więcej czynników niż tylko ceny działek, mieszkań i domów. Ale z pewnością jest to niezwykle ważny, podstawowy wręcz aspekt codziennego funkcjonowania.
Tomasz Sokołowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS