“Sanatorium miłości”, zrealizowane na fali popularności programu “Rolnik szuka żony”, okazało się praktycznie takim samym przebojem. Przed ekrany przyciągały barwne osobowości uczestników dwóch wyemitowanych edycji.
Najbardziej przebojową kuracjuszką pierwszego sezonu była niewątpliwie Nina Busk. Płomiennowłosa seniorka o niemniej ognistym temperamencie w mig wypracowała sobie w pozycję liderki w grupie. Niemal codziennie znajdowała powód do śpiewu i tańca, chętnie brała udział we wszystkich zaplanowanych dla seniorów zajęciach i dzieliła się z nimi pozytywną energią.
Zobacz wideo: Marta Manowska: “Miłość w “Sanatorium miłości” jest przyjaźnią”
Nic dziwnego więc, że TVP nie zapomniała o charakternej seniorce i wykorzystała jej potencjał, angażując do pracy na planie talent show “The Voice Senior”. Sama seniorka nieraz udowodniła, że prze kamerami czuje się jak ryba w wodzie.
Występując w telewizji pokazała również, że nawet będąc już babcią, chce jeszcze aktywnie działać i ma apetyt na kolejne wyzwania. W ostatnim wywiadzie przyznała również, że sama zawdzięcza sporo programowi i wiele z niego wyniosła. Wyjawiła nawet, że… sama chciałaby mieć własny program.
– W reklamie też mogłabym wystąpić. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, jak wygląda portfel polskiego emeryta. Mam najniższą emeryturę, a właściwie jałmużnę, a przecież z wiekiem potrzeb nie ubywa. I nie mówię tu o jakichś rarytasach, tylko o codzienności. Zaczyna szwankować zdrowie, pojawiają się różne schorzenia i trzeba kupić leki. “Sanatorium Miłości” bardzo mi pomogło i czasem uda mi się dostać do lekarza bez kolejki – przyznała z zadowoleniem w rozmowie z tygodnikiem “Rewia”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS