Koronawirus. Zakazano imprez masowych. Gwiazdy przekładają koncerty
Pandemia koronawirusa zmieniła nie tylko organizację wydarzeń publicznych, ale wtargnęła przede wszystkim w codzienność ludzi. Służba zdrowia robi, co może, by pomagać w leczeniu obywateli i przestrzegać ich przed ryzykownymi zachowaniami. Nie wszyscy jednak znoszą dobrze to, co aktualnie się dzieje.
Bożena Baraniak, uczestniczka programu TVP “Sanatorium miłości”, wróciła niedawno do Chicago. Jednak mimo tego, nie wszystko idzie po jej myśli.
Seniorka nie może nacieszyć się czasem z córkami i wnukami. Po powrocie z Polski kobieta musi odbyć dwutygodniową kwarantannę.
– Czuje się jak więzieniu. Nie widziałam jeszcze moich ukochanych córek ani wnuków. Próbuje sobie zorganizować czas w domu, być ciągle zajętą. Wieszam firanki, sprzątam, układam ubrania i gotuję. Kilka dni temu puściły mi emocje, jeszcze płaczę nie mogę dojść do siebie po niedawnej podróży – powiedziała “Super Expressowi” Bożena Baraniak.
Kobieta była w Polsce w celu nagania świątecznego odcinka programu “Sanatorium miłości”. Uczestnicy wg pierwotnego planu mieli pojechać nad morze, ale nagranie nie doszło do skutku przez rozprzestrzeniającą się pandemię koronawirusa.
– Na szczęście zawieźli mnie samochodem do Konina, gdzie byłam u koleżanki. Ale niestety w czasie pobytu w Polsce nie mogłam zobaczyć mojej ukochanej siostry ani mamy. I nie wiem kiedy znowu będę mogła je zobaczyć – dodała w rozmowie z tabloidem Bożena Baraniak.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS