Nie inaczej było podczas konferencji dotyczącej projektu „Polski ład”. Jak napisał Przemysław Jedlecki, na gorąco komentując przed tygodniem to wydarzenie, najważniejszym elementem „Polskiego ładu” w kwestii samorządów była obecność Jakuba Banaszka, prezydenta Chełma. Był konferansjerem.
Samorządowcy wobec “Polskiego ładu”
Zmiany podatkowe, które chce wprowadzić PiS, zdemolują dochody samorządów. Wstępne szacunki mówią o utracie nawet kilkunastu miliardów złotych w skali kraju. Samorządy już dziś domagają się od rządu rekompensat z tego tytułu. Związek Miast Polskich, którego prezydent Krzysztof Żuk jest wiceprezesem, zapowiada, że tej sprawy nie odpuści. Zarząd ZMP debatował we wtorek. Padło wiele ostrych słów pod adresem rządu, kolejna narada za kilka dni. Samorządowcy mają się zebrać i przedstawić całościowe stanowisko na temat „Polskiego ładu”, dotyczące nie tylko finansów.
Cieszę się, że prezydenci i burmistrzowie chcą jednym, silnie brzmiącym głosem, powiedzieć co myślą o polityce PiS. Najwyższy czas. Samorządowcy stoją bowiem przed wyborem. Albo zgodzą się na centralistyczną wizję państwa, która oznacza kres samorządności, albo skutecznie się tej wizji przeciwstawią.
Do tej pory, miałem wrażenie, że władze miast tylko recenzowały poszczególne posunięcia rządu. Reagowały wtedy, kiedy PiS ostentacyjnie odbierał im pieniądze. Tak było ostatnio, kiedy rząd dzielił środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jak wiemy, zyskały przede wszystkim te samorządy, w których rządzi PiS. Nic dziwnego zatem, że prawicowy prezydent Chełma, jeden z beneficjentów Funduszu, podjął się roli konferansjera podczas prezentacji „Polskiego ładu”.
Miasto jako siła polityczna?
Liczę, że Związek Miast Polskich już nie będzie delikatnie wytykał rządowi błędów, ale zdecydowanie powie, że na destrukcję samorządu nie ma zgody. Przecież brak pieniędzy w miastach to zamykane żłobki, domy kultury, wycinane inwestycje. To gorsza jakość życia. Samorządowcy już o tym mówią otwarcie. Pytanie tylko, czy jest możliwy bunt miast? Czy miasta stanowią dostateczną siłę, aby zatrzymać prezesa Kaczyńskiego w jego marszu w kierunku autorytaryzmu? Sądzę, że w nich jest większy potencjał, niż w skłóconej obecnie opozycji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS