Lechia Gdańsk po 27 kolejkach znajdowała się w bardzo złej sytuacji, ale wyniki 28. serii spotkań sprawiły, że gdańszczanie mogli zbliżyć się do bezpiecznej strefy na dwa punkty. Warunkiem było jednak pokonanie na własnym stadionie silnej, czwartej w tabeli Pogoni Szczecin.
Samobój pogrążył Lechię. Pogoń wywiozła z Gdańska trzy punkty
Mecz w Gdańsku od początku był zaskakująco wyrównany. A to atakowała Lechia, a to atakowała Pogoń. Zaczęli goście, ale zablokowany został w kluczowym momencie Wahan Biczachczjan. W odpowiedzi do strzału w polu karnym doszedł Flavio Paixao jednak przestrzelił.
W dalszej pierwszej części gry oba zespoły po razie były naprawdę bliskie otwarcia wyniku spotkania. W 19. minucie w słupek z kilkunastu metrów trafił Kamil Grosicki, a tuż przed przerwą piłkę na głowie kilka metrów od bramki Dante Stipicy miał Bassekou Diabate, ale uderzył dokładnie tam, gdzie bramkarz Pogoni mógł skutecznie interweniować.
Początek drugiej połowy należał do Lechii. Kolejną setkę zmarnował Diabate, a gdy do siatki Pogoni trafił Kristers Tobers, szybko okazało się, że był na spalonym.
W ostatnim kwadransie uaktywniła się z kolei Pogoń. Najpierw sytuacji “sam na sam” z Dusanem Kuciakiem nie wykorzystał Kamil Grosicki, ale już w 81. minucie ten sam piłkarz przeprowadził akcję, która przesądziła o wyniku tej rywalizacji. Grosicki urwał się rywalom na lewym skrzydle i zagrał piłkę przed bramkę, gdzie do własnej siatki skierował ją fatalnie interweniujący Joel Abu Hanna i było 0:1. Taki wynik się już nie zmienił i Pogoń wywiozła z Gdańska cenne trzy punkty.
Lechia Gdańsk po tej porażce pozostaje na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 26 punktów i pięciopunktową stratą do bezpiecznej strefy. Czwarta Pogoń Szczecin z 47 punktami zrównała się z trzecim Lechem Poznań, ale “Kolejorz” swój mecz z Legią Warszawa rozegra w niedzielę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS