A A+ A++

Młody, bo zaledwie 27-letni wspinacz i pasjonat samotnych wędrówek Aron Ralston podczas jednej z wypraw znalazł się w tragicznym położeniu. Głaz osunął mu się na rękę podczas wspinaczki, skutecznie ją unieruchamiając. Aby się wydostać, mężczyzna musiał za pomocą scyzoryka samodzielnie amputować sobie kończynę.

Ile zarabiają piloci? Jeszcze większe wrażenie robi cena licencji

Z ośmiu godzin zrobiło się pięć dni

Ralston kochał ryzyko i tym też cechowały się jego wędrówki. Postanowił zdobyć wszystkie “czternastki” w Kolorado (czternastotysięczniki liczone w stopach). Ta jedna wyprawa, która zmieniła jego, życie odbyła się 26 kwietnia 2003 roku. Mężczyzna popełnił jednak ogromny błąd. Nie powiedział nikomu, dokąd idzie ani jaką trasą będzie szedł. Wybrał się na wyprawę zupełnie sam. Miała potrwać maksymalnie osiem godzin, dlatego mężczyzna nie zabrał ze sobą dużej ilości zapasów. Wystarczyć miały jedynie dwa burrito i trzy litry wody. 

W pewnym momencie wspinacz wpadł w szczelinę między skałami, a ważący niemal 400 kg głaz spadł na niego, miażdżąc mu rękę. W pierwszych kilkudziesięciu minutach Ralston przeżywał ogromny, przeszywający ból i szok adrenalinowy. Później jednak dopadły go czarne myśli. Uświadomił sobie, że to najprawdopodobniej jego koniec. Miał zbyt mało zapasów, nikt go nie słyszał, a bliscy nie wiedzieli, gdzie go szukać. Mijały kolejne godziny. W końcu mężczyźnie skończyły się zapasy, nie miał już także wody, więc, by przeżyć, zmuszony był pić własny mocz. Miał w sobie ogromną wolę przeżycia, a w głowie prowadził zażyły dialog. Powoli docierało do niego, że aby się uratować, będzie musiał amputować całe przedramię. Zanim jednak podjął tę decyzję, próbował przesunąć głaz lub rozłupać go narzędziami do wspinaczki.

W tym miejscu utknął wspinacz Aron Ralston. O przeżycie walczył pięć dni.W tym miejscu utknął wspinacz Aron Ralston. O przeżycie walczył pięć dni. Fot. Wikimedia Commons

Testament, wizje i halucynacje

Aron Ralston za wszelką cenę chciał walczyć o swoje życie. Jednak z każdym kolejnym dniem czuł się coraz bardziej osłabiony i wycieńczony. Bał się amputacji, ponieważ mógłby się wykrwawić i umrzeć. Piątego dnia był już wyczerpany i na skraju sił. Było mu zimno, był zupełnie odwodniony i potwornie głodny. W tej pozycji nie mógł się również wyspać, więc zaczęły go męczyć halucynacje. Widział w nich siebie bez ręki, bawiącego się z synem. Być może myśl ta zmotywowała go do działania. Obmyślił plan, w jaki sposób złamać rękę i przygotować ją do amputacji. Jak sam twierdzi, działał niezwykle racjonalnie i punkt po punkcie realizował swoje założenia.

Zanim jednak odciął własną rękę, postanowił nagrać wideo, w którym przeprasza i żegna się z bliskimi. Wyraził w nim również swoją ostatnią wolę, ponieważ nie wiedział, czy amputacja zakończy się sukcesem. Był świadomy, że może się wykrwawić. Mimo wszystko, ignorując przeszywający całe ciało ból, amputował przedramię, a z zestawu wspinaczkowego wykonał uciskający opatrunek. Ralston wydostał się ze szczeliny i na całe szczęście odnalazł pomoc. Natknął się na holenderskich turystów, którzy pomogli mu wezwać pomoc. Uratowanego mężczyznę zabrał helikopter.

Zobacz wideo
Wybierasz się w góry? Bądź ostrożny i sprawdź, jak się przygotować

Historia, która inspiruje do dziś

Heroiczny czyn oraz desperacka wola walki o życie zainspirowały twórców do stworzenia filmu “127 godzin”, który przedstawia przerażającą historię Ralstona i daje do myślenia. Sam wspinacz zaledwie dwa lata po wypadku wydał książkę pod tytułem “Between a Rock and a Hard Place”, w której zdaje szczegółowe relacje i przemyślenia, które narodziły się w jego głowie podczas niemal śmiertelnej wędrówki. Często pojawia się też jako mówca motywacyjny, gdzie opowiada, że choć stracił rękę, to zyskał wiele więcej. Zdobył również wszystkie “czternastki” tak jak zaplanował oraz zaprojektował własną protezę ręki. Dziś cieszy się życiem rodzinnym, ponieważ tak jak w swojej wizji, faktycznie został ojcem.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Agent Administracji Bezpieczeństwa Transportu pokazał, jak łatwo dostać się do zamkniętej walizki.Pokazał, jak łatwo można okraść walizkę. Złodziejowi wystarczy długopis

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDlaczego warto zainwestować w oczyszczacz powietrza, gdy mamy nadmiar kurzu w mieszkaniu?
Następny artykułKolejny mistrz świata F1 zadebiutuje w Nascar Cup Series