A A+ A++

W piątek, 17 listopada br., firma OpenAI poinformowała o odwołaniu Sama Altmana ze stanowiska prezesa. W otwartym liście obronnym stanęło za nim ponad 500 na 770 pracowników. Ostatecznie, Sam Altman ma powrócić na stanowisko prezesa OpenAI niebawem.

17 listopada br. OpenAI poinformowało o odwołaniu Sama Altmana ze stanowiska prezesa. Gigant technologiczny podał informację o tym, że Altman dopuścił się kłamstwa w znaczącej dla firmy sprawie.

Nie był konsekwentnie szczery w komunikacji z zarządem, utrudniając mu wykonywanie jego obowiązków – napisano w oświadczeniu.

Takie praktyki nie są codziennością, szczególnie jeśli mowa o dużych korporacjach. Zgodnie z informacją, jaką przekazał „New York Times”, powołując się na kilka źródeł, przyczyną zwolnienia Altmana miał być konflikt z Ilyą Sutskeverem, współzałożycielem OpenAI, członkiem zarządu oraz najważniejszym naukowcem firmy. Podobno naukowiec wielokrotnie podkreślał, że tworzona przez firmę technologia może być niebezpieczna. Altman, mimo tego, że również zdawał sobie sprawę o ryzyku rozwoju sztucznej inteligencji, miał nie zwracać uwagi na tego rodzaju komentarze, biorąc pod uwagę jedynie korzyści biznesowe. 

Altman wraca do OpenAI

19 listopada br., Sam Altman pojawił się w siedzibie OpenAI w celu przeprowadzeniu rozmowy o jego potencjalnym powrocie do spółki. 

W międzyczasie, 20 listopada br., ogłoszono nowego tymczasowego CEO firmy, którym został Emmett Shear – założyciel i były prezes platformy Twitch. Tego samego dnia, powstał list otwarty, pod którym podpisało się 550 na 700 pracowników OpenAI. Zagrożono w nim, że jeśli Altman nie wróci do spółki to pracownicy odejdą z firmy. Dodatkowo, list zawierał żądanie dotyczące ustąpienia ówczesnego zarządu. 

Wasze działania pokazały, że nie jesteście w stanie nadzorować OpenAI. Nie jesteśmy w stanie pracować dla lub z ludźmi, którym brakuje kompetencji, osądu i troski o naszą misję i pracowników” – brzmią słowa listu skierowane do czterech dyrektorów OpenAI. Sygnatariusze rozważają dołączenie do Altmana i Brockmana w Microsofcie. „Podejmiemy ten krok natychmiast, chyba że wszyscy obecni członkowie zarządu zrezygnują… i przywrócą na stanowiska Sama Altmana i Grega Brockmana – napisano w liście.

To nie koniec wydarzeń, które miały miejsce 20 listopada br., ponieważ szef Microsoftu, Satya Nadella, udostępnił w swoich mediach społecznościowych post, w którym przekazał, że:

Sam Altman i Greg Brockman, wraz ze współpracownikami, dołączą do Microsoft, aby poprowadzić nowy zaawansowany zespół badawczy AI.

Według „New York Times” oraz innych zagranicznych mediów, Microsoft w szczególności chciał, by Sam Altman pozostał w OpenAI. Szef koncernu był na tyle zaskoczony decyzją o zwolnieniu, że podzielił się informacją o założeniu konkurencyjnej firmy technologicznej dla OpenAI, jeśli Altman zdecydowałby się nie wracać do spółki. Z pewnością, wraz z Altmanem, przeszliby do niej pracownicy, którzy wyrazili solidarność we wspomnianym liście.

22 listopada br. miał jednak miejsce kolejny zwrot akcji. OpenAI poinformowało, że Sam Altman wróci do firmy. Informacją podzielono się m.in. w serwisie X.

Osiągnęliśmy zasadnicze porozumienie w sprawie powrotu Sama Altmana do OpenAI jako CEO z nowym zarządem, w skład którego na początek wejdą Bret Taylor, Larry Summers i Adam D’Angelo – poinformowała firma OpenAI.

Sam Altman również skomentował swój powrót do OpenAI.

Meta rozwiązuje zespół Responsive AI, który ponosił odpowiedzialność za monitorowanie i eliminowanie potencjalnych zagrożeń wynikających z rozwoju technologii AI. Decyzja jest częścią firmowego procesu restrukturyzacyjnego, z którym wiąże się skupienie uwagi na rozwoju generatywnej AI.

Przed zwolnieniem Sama Altmana, dyrektora generalnego OpenAI, kilku pracowników naukowych organizacji napisało list, wyrażający wątpliwość wobec potencjału sztucznej inteligencji. Autorzy ostrzegli w nim, że postępy w rozwoju nowoczesnej technologii mogą stanowić zagrożenie dla ludzkości.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTransfer do BMW potwierdzony
Następny artykułPracownice z dwóch ukraińskich szpitali szkoliły się w Łomży