Sąd Okręgowy w Łodzi nie wydał wyroku w sprawie przeciwko dziennikarzowi tygodnika “Sieci” i portalu “wPolityce” – Wojciechowi Biedroniowi, który jest oskarżony o zniesławienie. Chodzi o artykuł , w którym dziennikarz opisał działania byłego sędziego Wojciecha Łączewskiego.
Według informacji dziennikarza wspomniany sędzia miał w prywatnych wiadomościach na jednym z portali społecznościowych namawiać innego znanego dziennikarza do przyjęcia nowej strategii w walce z rządem. Okazało się jednak, że konto dziennikarza z którym miał się kontaktować ówczesny sędzia było fałszywe, a sprawa ujrzała światło dzienne. Za opisanie całej sytuacji Wojciech Biedroń został skazany prawomocnym wyrokiem na grzywnę. Jak zapewnia – niesłusznie.
– Wojciech Łączewski skierował do sądu prywatny akt oskarżenia z art. 212 kodeksu karnego. Artykułu haniebnego, który jest batem na dziennikarzy. No i w ten sposób próbował i próbuje ciągle zaatakować dziennikarza, który opisał powszechnie znane fakty – mówi dziennikarz.
Decyzją Sądu Najwyższego sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia w II instancji, czyli w Sądzie Okręgowym w Łodzi. SN uznał za zasadną kasację, jaką w tej sprawie złożył Prokurator Generalny. Ponowny wyrok przed Sądem Okręgowym jednak nie zapadł ze względów proceduralnych. – Do sądu wpłynął wniosek oskarżyciela prywatnego, że nie został powiadmiony o poprzednim terminie rozprawy i wnosi o wznowienie przewodu. W istocie, gdyby okazało się to faktem, byłaby to poważna przesłanka do ewentualnej apelacji dla strony, która by się na to powoływała. W związku z tym sąd otworzył przewód na nowo – mówi adwokat oskarżonego Dariusz Pluta.
Były sędzia Wojciech Łączewski nie stawił się na rozprawie przed łódzkim sądem. Wcześniej, w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej przekonywał jednak, że „ktoś wykonujący zawód dziennikarza musi to robić odpowiedzialnie, a błędy i pomyłki wymagają jak najszybszego sprostowania”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS