Do składu siedmiu sędziów trafiło pytanie prawne w sprawie frankowej, na które od początku tego roku nie jest w stanie odpowiedzieć Izba Cywilna Sądu Najwyższego.
Do składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego wpłynęło 26 sierpnia pytanie dotyczące sprawy frankowej. Zostało wystosowane decyzją z 29 lipca. „Czy w przypadku uznania za nieważną umowy kredytu udzielonego w walucie polskiej, indeksowanego do waluty obcej, spłaconego przez kredytobiorców, kwotę ewentualnego wzbogacenia kredytobiorcy należy wyliczyć uwzględniając wyłącznie nominalną wysokość rat kredytu, czy też należy uwzględnić oprocentowanie rat według stopy referencyjnej właściwej dla kredytów indeksowanych do waluty obcej albo właściwej dla kredytów złotowych?”
Pytanie dotyczy więc tego, czy bankom należy się opłata za korzystanie z kapitału w razie unieważnienia przez sąd umowy kredytu frankowego. Banki twierdzą, że tak. Klienci uważają, że nie. Na razie bardzo mało było wyroków sądów w tej sprawie, ale dotychczasowe pojedyncze orzeczenia były sprzyjające dla klientów.
Waga problemu będzie jednak spora w przyszłości, bo sądy masowo unieważniają umowy frankowe. Strony muszą się rozliczyć, a banki zapowiadają, że po unieważnieniu będą żądać od klientów opłat za korzystanie z kapitału. Sprawa jest istotna zarówno dla frankowiczów, jak i instytucji finansowych (ewentualna opłata oznacza nie aż tak duże korzyści finansowe kredytobiorców z unieważnienia kredytu i może zmniejszyć ich skłonność do pozywania banków). Stawka jest wysoka – gra według szacunków KNF toczy się o 33 mld zł przy założeniu, że wszyscy klienci poszliby do sądów a te unieważniłyby ich umowy. Koszt unieważnień bez opłaty za kapitał to dla sektora 109 mld zł, z opłatą (opartą tylko na stawce WIBOR) to 76 mld zł.
Pod koniec lipca i w połowie sierp … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS