Sąd UE nakazał Facebookowi wypłacenie odszkodowania, a także wyświetlania przez 6 miesięcy sprostowania na stronie głównej. Wszystko przez umożliwienie założenia komuś fałszywego konta i publikowanie rzekomych oszczerstw pod adresem jednego z polityków.
Facebook przegrał proces o zniesławienie przeciwko austriackiej prawniczce. Sąd UE wydał wyrok, którego orzeczenie może mieć spore konsekwencje w przyszłości. Była polityk Partii Zielonych, Eva Glawischnig-Piesczek, wygrała ugodę w wysokości 4000 euro odszkodowania, które wiedeński sąd gospodarczy nakazał zapłacić firmie mediów społecznościowych. Skarga dotyczyła fikcyjnego konta, które rzekomo „zniesławiło” Glawischnig-Piesczek przed wyborcami. Powódka stwierdziła, że Facebook odmówił usunięcia wiadomości z fałszywego konta. Sprawa ciągnęła się od 2016 roku, kiedy Glawischnig-Piesczek po raz pierwszy zażądała od Facebooka usunięcia jej zdjęcia z „oszczerczymi” treściami. W 2019 r. najwyższy sąd UE orzekł, że sądy krajowe w Europie mogą zmusić sieci społecznościowe do usuwania zniesławiających treści na całym świecie.
Sąd w Wiedniu orzekł, że nie tylko osoba publikująca treści jest za nie odpowiedzialna, ale także platforma, która dopuszcza takie treści.
Sąd gospodarczy w Wiedniu specjalizuje się w sprawach z zakresu prawa spółek, które dotyczą korporacji z siedzibą w Austrii. Sąd wiedeński zgodził się z powódką, że zniesławiająca treść szkodziła jej publicznemu wizerunkowi. Tekst wpisu sugerował udział Glawischnig-Piesczek w nielegalnych działaniach. Sąd zgodził się z jej argumentacją, że ma ona prawo do kontrolowania własnego wizerunku. Sędzia nakazał Facebookowi poinformowanie swoich użytkowników o oszczerstwie w ciągu 15 dni od wyroku. Facebook musi przez sześć miesięcy wyświetlać baner widoczny na swojej austriackiej stronie głównej i ma zakaz publikowania zdjęcia powódki z obraźliwym tekstem. Gigant mediów społecznościowych nie odwołał się od wyroku.
Meta (właściciel Facebooka) zapowieda, że nie będzie dodawać dalszych komentarzy do sprawy poza realizacją nakazu sądu. Glawischnig-Piesczek poznała również tożsamość kobiety, która założyła fałszywe konto na Facebooku i może ją pozwać. Adwokat polityka Maria Windhager stwierdziła, że decyzja sądu oznacza postęp w walce z mową nienawiści. Orzeczenie to jest kolejnym sygnałem dla sieci społecznościowych, że są one odpowiedzialne za monitorowanie i usuwanie fałszywych kont, a także zniesławiających treści, które mogą prowadzić do poważniejszych procesów sądowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS