A A+ A++

We wtorek ratownicy pełniący służbę w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu – jak i ci przebywający na przymusowej kwarantannie odetchnęli z ulgą. U żadnego z nich nie stwierdzono zakazania koronawirusem SARS CoV-2.

Dzisiaj do kaliskich strażaków dotarły wyniki badań 27 pozostałych ratowników, którzy objęci zostali kwarantanną. U żadnego z nich nie stwierdzono obecności wirusa COVID-19. W związku z powyższym kolejnych 6 strażaków będzie mogło już dzisiaj wrócić do służby. Pozostałych 21 strażaków czeka do zakończenia terminu kwarantanny i do końca tygodnia również wrócą służby. Bracia, u których stwierdzona wirusa czują się dobrze – informuje portal Kalisz24 INFO bryg. Sławomir Brandt, rzecznik prasowy wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Przypomnijmy, że do zakażenia jednego ze strażaków doszło poza służbą. Mężczyzna miał kontakt z zakażonym członkiem rodziny, który na skutek nagłego pogorszenia stanu zdrowia zmarł w poznańskim szpitalu. 1 kwietni ratownik pełniący służbę w JRG 1 KM PSP w Kaliszu otrzymał pozytywny wynik zakażania koronawirusem. Cała jednostka – decyzją komendanta – została wycofana z podziału bojowego na czas dezynfekcji i ozonowanie całego budynku i pojazdów bojowych. Jeszcze tego samego dnia – późnym wieczorem – wznowiono służbę.

Trzy dni później zakażenie koronawirusem potwierdzono u kolejnego strażaka – jak się okazało, brata wcześniej zakażonego mężczyzny. On także miał kontakt z chorym na COVID-19 członkiem rodziny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSytuacja epidemiologiczna w Wyższym Seminarium Duchownym Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Ołtarzewie – potwierdzone zachorowania na COVID-19
Następny artykułMotocykliści niszczą leśne drogi i płoszą zwierzęta