A A+ A++

Rzucił aż trzynaście bramek. Tak wypowiedział się o rywalach

PAP / PAP/Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Kamil Adamski, Filip Wrzesiński

Rebud KPR Ostrovia wywalczyła kolejne cenne zwycięstwo w Orlen Superlidze, pokonując Corotop Gwardię Opole 33:30. Jednym z bohaterów spotkania został Kamil Adamski, który rzuciła aż 13 bramek. Wskazał, co zadecydowało o końcowym wyniku.

W tym artykule dowiesz się o:

Corotop Gwardia Opole

ORLEN Superliga Mężczyzn

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski

Kamil Adamski

Ostrowianie nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek po zaległym spotkaniu we Wrocławiu (34:20). Mimo to podopieczni Kima Rasmussena szybko wyszli na prowadzenie i do przerwy zdołali zbudować wysoką przewagę.

– Super, mieliśmy pięć bramek prowadzenia do przerwy. Bardzo zdyscyplinowana piłka ręczna, dużo grania z pierwszą linią. Mimo tego, że bramkarz z Opola coś odbijał, rzuciliśmy 18 bramek, co jest super wynikiem – podkreślił Kamil Adamski, wskazując na efektywność gry ofensywnej Ostrovii w pierwszej połowie.

Chociaż Corotop Gwardia Opole radziła sobie bez Adama Malchera, jednego z bardziej doświadczonych bramkarzy w lidze, to zdaniem Adamskiego przeciwnik wciąż był wymagający.

– Gwardia Opole ma bardzo dobrych defensorów i bramkarza. W tym meczu co prawda bez Adama Malchera, ale pozostała dwójka też prezentuje wysoki poziom – dodał.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

Mimo prowadzenia Ostrovii, mecz w drugiej połowie nabrał większych emocji, gdy Gwardia zniwelowała stratę do zaledwie dwóch goli.

– Myślę, że cały mecz prezentowaliśmy równy poziom, bo w połowie drugiej części gry zdarzył się mały przestój i goście doszli nas z siedmiu bramek na dwie – przyznał Adamski.

Decydujące momenty należały jednak do gospodarzy, którzy nie pozwolili rywalom na wyrównanie i dowieźli zwycięstwo do końca. – W decydujących momentach to my wykazaliśmy się większym “instynktem zabójcy”, jak mówi nasz trener, i to my cieszymy się z wygranej – podsumował zawodnik.

Zwycięstwo nad wymagającym rywalem pokazuje, że Ostrovia znajduje się w dobrej formie i może z optymizmem patrzeć na kolejne mecze. Biało-czerwoni wskoczyli na 4. miejsce w ligowej tabeli i w niedzielę zmierzą się u siebie z Górnikiem Zabrze. Po drodze czeka ich pucharowe starcie w Legnicy.

Grali najsłabsi. Padło blisko 70 bramek!

Grali najsłabsi. Padło blisko 70 bramek!

Poznajesz? Założyła klubowe barwy i kibicowała mistrzom Polski

Poznajesz? Założyła klubowe barwy i kibicowała mistrzom Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGIS: zmutowanego wirusa polio wykryto w warszawskich ściekach
Następny artykułKubuś Puchatek w krainie koszmarów – gdy gra zmienia się w horror