A A+ A++

Zielone światła dla pieszych na niektórych rzeszowskich skrzyżowaniach świecą bardzo krótko. – Kiedy przechodzę od strony urzędu marszałkowskiego w kierunku Galerii Rzeszów przez ulice Piłsudskiego, nie jestem w stanie na jednym cyklu zielonego minąć pasa zieleni i dojść na drugą stronę. Trzeba czekać bardzo długo, czasem nawet około 5 minut, na kolejne zielone dla pieszych stojąc w chmurach spalin z samochodów – mówi nam pani Bożena, mieszkanka Osiedla Kmity w Rzeszowie.

Na innych przejściach nie jest lepiej

Podobne problemy mają piesi m.in. na skrzyżowaniach ulicy Krakowskiej z Okulickiego, Podkarpackiej w okolicy OBI i miasteczka akademickiego, Powstańców Warszawy z Rejtana oraz Rejtana z Kopisto w okolicy uniwersytetu i galerii Millenium Hall.

– To miejsca o dużym natężeniu ruchu samochodów. Niewiele da się tu zmienić. Jeżeli dłużej będzie świecić zielone światło dla pieszych, będą się tworzyć duże korki i zatory – mówi Maciej Chłodnicki z biura prasowego UM Rzeszowa i dodaje, że Miejski Zarząd Dróg niczego nie zmieniał w systemie działania rzeszowskich sygnalizacji.

– Tym bardziej, że wszystkie sygnalizatory działają automatycznie, są połączone z monitoringiem i systemem sterowania ruchem – dodaje Maciej Chłodnicki.

Miasto: sygnalizacja reaguje na potrzeby, nic nie da się zrobić

Wyjaśnia, że jeżeli system lokalizuje na jednej linii drogowej większą liczbę samochodów, automatycznie przedłuża zielone dla tej linii. To z kolei, siłą rzeczy, wydłuża czerwone na linii poprzecznej i oczywiście wymusza także wydłużenie czerwonego dla pieszych. – Sygnalizacja po prostu dostosowuje się do realnych potrzeb. Problemy owszem, mogą się zdarzać, ale jedynie w godzinach szczytów komunikacyjnych. Tego nie da się uniknąć – mówi Maciej Chłodnicki.

I zapewnia, że miasto nie zamierza niczego zmieniać w systemie działania sygnalizacji świetlnej na rzeszowskich skrzyżowaniach.

Kłopoty zdarzają się jednak nie tylko na największych skrzyżowaniach. Bywa, że na drogach oddalonych od centrum, a także na odległych osiedlach piesi także mają trudności. – W tych miejscach specjaliści sprawdzą działanie sygnalizacji – kończy Maciej Chłodnicki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHofmański: Moim celem jest przewodzenie MTK jako instytucji czysto sądowej [WYWIAD]
Następny artykuł​W wodach Bajkału rozpoczął pracę podwodny “teleskop neutrinowy”